Wyślij kopię 'Instalacja "Powiązania" na Małym Rynku w Krakowie' do znajomego!

Serwis redagowany przez zespół Dynamiki Ekspozycji, poświęcony jest zjawiskom muzealnym. Prezentowane tu treści dotyczą innowacji w muzeach (o digitalizacji zbiorów czytaj na blogu „Wejdź Między Muzea”) i ich nowej roli wobec globalnych przemian społeczno gospodarczych. Jakie jest miejsce muzeum w gospodarce wiedzy? Przed jakimi szansami i zagrożeniami stają współcześnie muzea? Jak muzeum może stać się ważnym aktorem w społeczności lokalnej i przysłużyć się do jej rozwoju? Zapraszamy do wspólnego poszukiwania odpowiedzi na te pytania!
Wyślij kopię 'Instalacja "Powiązania" na Małym Rynku w Krakowie' do znajomego!
jestem zachwycony instalacją na Małym Rynku. wreszcie prezentacja zabytków nienachalna, inspirująca, zabawna, wciągająca w grę, a co rzadko spotykane: przemyślana od a do z, włącznie materiałami drukowanymi w tym samym stylu i do wykorzystania na później.
SUPER!, brawa dla twórców i gratulacje dla wykonawców,
Zdzich
Również jestem zachwycona wystawą! Można znaleźć chwilę spokoju w tym zagonionym mieście, i to w samym centrum, przy relaksujących dźwiękach muzyki. Widać, że coraz częściej Kraków bawi się z mieszkańcami i turystami nowoczesnością w przestrzeni (np. z okazji roku szopenowskiego – kilka kolorowych fortepianów w mieście, pufy na przystankach, art boom festiwal i jego atrakcje – kula z anten satelitarnych na pl. Jeziorańskiego czy przekreślone znaki „Kraków” w Starym Mieście oraz biała kamienica na Kazimierzu). Naprawdę polecam!
srebrny deszcz (jak nazywają Rosjanie włosy anielskie), ruszane wiatrem rolety okien, za którymi przemykają postacie, krzątające się wewnątrz jakiejś swojej przestrzeni, czy też przeniesione na inne tworzywo rurki pomnika Sybelliusa w Helsinkach? Takie punktowe, zewnętrzne skojarzenia, dopełniające i ożywiające przekaz, przewijający się w zamieszczonych komentarzach – odczucie uniwersum świata, przenikanie się zjawisk, uzupełnianie wrażeń. Tymczasem tutaj nie folia, plastik, czy metal, ale gibkie, białe, czyste, delikatne sznurowe pędy. Po zbliżeniu i wejściu w środek – szalejące w światłocieniach i poruszeniach białe sznurki – miękkie w swojej plastyce. Forma miękka w odbiorze. A ogólnie, to musi być coraz trudniej z roku na rok przygotowywać Dni Dziedzictwa, pozostając w jednej przestrzeni Małopolski. Dlatego sznurowadło jest bardzo odświeżającym spojrzeniem, choć podejrzewam, że trudnym w odbiorze dla klasycznego „zwiedzającego muzeum”. Bo tutaj trzeba sobie to samemu utkać i zasznurować w sens. Choć myślę, że poczucie lekkości formy i przekonanie, że świat dostarcza wielu drobnych zachwytów, udziela się.