Muzeoblog

badania w kulturze

Muzeoblog

Serwis redagowany przez zespół Dynamiki Ekspozycji, poświęcony jest zjawiskom muzealnym. Prezentowane tu treści dotyczą innowacji w muzeach (o digitalizacji zbiorów czytaj na blogu „Wejdź Między Muzea”) i ich nowej roli wobec globalnych przemian społeczno gospodarczych. Jakie jest miejsce muzeum w gospodarce wiedzy? Przed jakimi szansami i zagrożeniami stają współcześnie muzea? Jak muzeum może stać się ważnym aktorem w społeczności lokalnej i przysłużyć się do jej rozwoju? Zapraszamy do wspólnego poszukiwania odpowiedzi na te pytania!

Jeszcze jeden udany zjazd

Choć tytuł tego posta może sugerować wsparcie propagandy sukcesu, to w rzeczywistości należy potraktować go z pełną dosłownością. Wizyta w kopalni (soli) i zjazd pod ziemię, gdzie byliśmy w ramach prac nad Trasą Nowej Przygody w Kopalni Soli w Wieliczce, stały się dla mnie okazją do zastanowienia nad atrakcyjnością turystyczną miejsc. Co właściwie sprawia, że pewne miejsca są atrakcyjne, a inne nie? Jak można stworzyć trasę, czyli sposób przemierzania zabytkowej przestrzeni?OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Atrakcyjne jest to, co przyciąga. A że semantyka atrakcyjności ma w tle jakieś odniesienia erotyczne, zwykło się myśleć, że przyciąga to co: mało dostępne (lub w ogóle niedostępne), ładne, zakazane. Nie bez znaczenie są także: wyjątkowość, półmrok i ciemność, konieczność zdobywania i pokonywania przeszkód. Atrakcyjne jest ponadto to, co odpowiada na jakąś potrzebę. A co jeżeli nie mamy akurat naturalnej potrzeby bycia… górnikami solnymi (co, nie ukrywajmy, może się zdarzyć)? Wtedy trzeba takie potrzeby stworzyć, odwołując się do innych, które turyści – jak sądzimy – mają.

W Trasie Górniczej mamy możliwość uczestniczenia w przygodzie zamiast biernego słuchania przewodnickiej opowieści. Przypominam, że przygoda to coś, co wywołuje wypieki na twarzy, przyspiesza oddech i bicie serca. Ułatwieniem, technicznie rzecz biorąc, jest umożliwienie turystom wejście w odpowiednie role oraz przydzielenie im stosownych zadań. I tutaj sprawa się komplikuje. Owe zadania bowiem nie powinny być dowolne, raczej mają odnosić się bezpośrednio do przestrzeni, w której się znajdujemy i podkreślać jej unikalność. Jednocześnie zaś dawać okazję do wykorzystania posiadanych oraz nabycia nowych umiejętności.

Łącząc te oczekiwania z sytuacją wejścia w rolę, otrzymujemy dobry przepis na trasę turystyczną: zaprosić do przemierzania przestrzeni jako ktoś inny, dążyć do znanego celu zgodnie z ustanowionymi regułami, wejść aktywnie w proces, który ma swój początek i koniec. Nie bez znaczenia jest także obudowanie aktywności mikronarracjami, aby turyści mogli czerpać przyjemność także ze słuchania dobrych opowieści.

Jeśli zaś chodzi o wiedzę, warto pamiętać o sztuczkach mnemotechnicznych stosowanych przez dobrych nauczycieli. Mam na myśli na przykład przygotowanie krótkich wierszyków, kilku słów kluczy do przyswojenia. Wspominam o tym dlatego, że poczucie wzbogacenia swojej wiedzy wzmacnia satysfakcję gości ze zwiedzania.

Wracając do rozmyślań o atrakcyjności przestrzeni, z pewnością ważna jest jej autentyczność, tam gdzie rzeczywiście jest ona walorem. W tym sensie wchodzenie w rolę górników solnych w kopalni stało się dla nas największą radością, a jego znakiem było: wkładanie odpowiedniego stroju (kostiumu), udział w obowiązkowym szkoleniu bhp (prawdziwym), wyposażenie w odpowiedni sprzęt, a nawet czekanie na windę (tak samo jak górnicy). Trasa Górnicza prowadzi innymi chodnikami, niż słynna wielicka trasa turystyczna, ale właśnie momenty spotkania z „normalnymi” turystami były dobrymi wskaźnikami autentyczności doświadczenia: turyści traktowali nas jako ekipę, witali się jak z górnikami przystało.

Jeszcze jedną z odpowiedzi na pytanie o atrakcyjność jest, jak sądzę, samo zróżnicowanie sposobów przemierzania przestrzeni. Nie bez powodu to one stają się pewną formułą zwiedzania: jedziemy „na żagle”, „na kajaki”, na „obóz rowerowy” czy pieszy. Tam, gdzie to jest możliwe, wprowadza się więc w kopalniach przepłynięcie łodzią, zjazd na wielkiej zjeżdżalni czy transport kolejką towarową. A jeżeli mamy do dyspozycji tylko nogi? Wtedy warto przypomnieć sobie różne sposoby chodzenia i wzbogacać je animacyjnie, dodatkowymi efektami wzmacniającymi doświadczenia pobytu w wyjątkowym miejscu (wąchamy, słuchamy itd.). Ważne, aby nie były to pomysły na zabicie czasu, tylko uzasadnione zabiegi włączające w uczestnictwo.

W Wieliczce byliśmy w innym świecie, zostaliśmy dopuszczeni do uczestnictwa w doświadczeniu zarezerwowanym zazwyczaj dla wybranych, mogliśmy sami działać, a to wszystko w niezwykłej scenerii. No tak, można powiedzieć, że zazwyczaj nie mamy takiego atutu, jakim jest zjazd pod ziemię i spacer górniczymi chodnikami. Jednak ogólna recepta na atrakcyjność wydaje się uniwersalna.

dynamika w wieliczce

Wyślij ten post emailem
Łucja Piekarska-Duraj
Łucja Piekarska-Duraj Dynamika Ekspozycji
48 (12) 422 18 84 w. 34

Zajmuje się antropologią społeczną, z tej perspektywy doradza muzeom i instytucjom kultury. W MIK pracuje w programie Dynamika Ekspozycji.

Formularz kontaktowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>