Muzeoblog

badania w kulturze

Muzeoblog

Serwis redagowany przez zespół Dynamiki Ekspozycji, poświęcony jest zjawiskom muzealnym. Prezentowane tu treści dotyczą innowacji w muzeach (o digitalizacji zbiorów czytaj na blogu „Wejdź Między Muzea”) i ich nowej roli wobec globalnych przemian społeczno gospodarczych. Jakie jest miejsce muzeum w gospodarce wiedzy? Przed jakimi szansami i zagrożeniami stają współcześnie muzea? Jak muzeum może stać się ważnym aktorem w społeczności lokalnej i przysłużyć się do jej rozwoju? Zapraszamy do wspólnego poszukiwania odpowiedzi na te pytania!

Manggha: dobra gra terenowa w muzeum

Podczas gdy naród grillował i debatował nad tym, czy oficjalna piosenka na Euro zaczaruje tę imprezę w złotą kurę, w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha miało miejsce wydarzenie ze wszech miar warte uwagi. Japoński dzień dziecka – impreza odbywająca się co roku – tym razem miała zupełnie nową odsłonę.Manggha

Zamiast wyczekiwanych przez stałych bywalców imprezy „konkursów z nagrodami od sponsorów”, organizatorzy zdecydowali się na przygotowanie bardzo dobrej gry terenowej, wydarzenia, które nie jest wcale najprostszym sposobem na imprezę otwartą. Jak im się to udało?

Zacznę od wyliczenia kilku rozwiązań, które zawsze sprawdzają się w tego typu przedsięwzięciach. Po pierwsze, priorytetowo i podmiotowo została potraktowana zarówno przestrzeń muzeum, jak i jego otoczenie. Zaaranżowano kilka odrębnych, oddalonych od siebie stanowisk warsztatowych. Pozwoliło to na sformułowanie różnych zadań, w których można było nabyć nowe umiejętności, a ponadto było dobrym sposobem pokierowania tłumem – udało się uniknąć „korków”. Wszystkie miejsca zostały umieszczone na mapie, która była jednocześnie planszą gry oraz kartą zadań. To ładnie przygotowane, kolorowe wydawnictwo miało też miejsce na wpisanie imienia uczestnika gry, a także pozwalało na wypełnianie odpowiednich pól tak, aby trzeba było zmieniać miejsca, a nie wymyślać rozwiązania z głowy.

Gra dotyczyła muzeum: zarówno jego tematyki głównej, czyli kultury japońskiej, jak i wystawy czasowej, czyli góry Fuji. Dzięki temu była grą wyjątkową, okolicznościową interpretacją przestrzeni. Organizatorzy nie zawahali się umieścić w scenariuszu zabawy pewnych popularnych atrakcji związanych z tematem Japonii, takich jak origami czy smakowanie herbaty, o których można by przypuszczać, że są już wykorzystane nad miarę. Otóż nie są, a okazja rodzinnej wizyty w muzeum jest bardzo dobra, żeby zaprosić gości do takich zajęć. Dzięki temu mamy wrażenie, że nie tylko dostajemy coś szczególnego, dostępnego tylko teraz (aktywności związane z wystawą o górze Fuji), ale także coś po prostu wartego doświadczenia.

W grze wykorzystano pieczątki. Ogromna popularność i atrakcyjność pieczątek jest dla mnie zawsze pewną zagadką, ale jakoś się tak dzieje, że pieczątki się zawsze sprawdzają w questingach i innych grach. To są nagrody za wykonanie zadania. Można je dostać na dowód wykonanego wysiłku. Są pamiątką.

W grze, o której tutaj piszę, finałem było własnoręczne wykonanie okolicznościowej torby – co także współgrało z dominującym tematem. To bardzo dobry pomysł: wiadomo, że jeśli włoży się wysiłek w przygotowanie czegoś samodzielnie, to nagroda będzie znacznie cenniejsza. Wysiłek nie powinien być jednak za duży i tutaj tak właśnie było.

A potem, z torbą w ręku, spotkały nas jeszcze dwie dodatkowe przyjemności, które – jak dla mnie – powinny być obowiązkowymi punktami wszystkich imprez dla dzieci: poczęstunek i loteria. Małe soczki w kartonikach i drożdżówki nie są dużym kosztem dla organizatorów, a bardzo, ale to bardzo wzmacniają poczucie satysfakcji gości. Loteria jest dobrym zakończeniem imprezy, ale warto, według mnie, zadbać o to, żeby każdy los wygrywał. Oczywiście najważniejsza nie jest sama wartość fantów, a raczej sam szczęśliwy traf i poczucie, że wylosowało się nagrodę. (W ogóle mam wrażenie, że gry terenowe są dlatego tak dobrą formą spędzania wolnego czasu, że pozwalają dorosłym na posmakowanie pewnych zapomnianych przyjemności z dzieciństwa.)

Wreszcie kwestia biletu. Bardzo mi się podobało, że gra nie była za darmo. To jest znak dla muzeów i innych instytucji kultury, że można postawić na organizowanie imprez na poziomie, w których pracują zatrudnieni na tę okazję ludzie (być może wolontariusze?), przygotowane są wydawnictwa i zakupiono materiały umożliwiające realizację warsztatów. Nie wiem, czy impreza sama się sfinansowała – pewnie nie. Tak czy siak, wpływy ze sprzedaży biletów rodzinnych w cenie 25 złotych z pewnością pomogły w realizacji tego udanego przedsięwzięcia.

Wyślij ten post emailem
Łucja Piekarska-Duraj
Łucja Piekarska-Duraj Dynamika Ekspozycji
48 (12) 422 18 84 w. 34

Zajmuje się antropologią społeczną, z tej perspektywy doradza muzeom i instytucjom kultury. W MIK pracuje w programie Dynamika Ekspozycji.

Formularz kontaktowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>