Muzeoblog

badania w kulturze

Muzeoblog

Serwis redagowany przez zespół Dynamiki Ekspozycji, poświęcony jest zjawiskom muzealnym. Prezentowane tu treści dotyczą innowacji w muzeach (o digitalizacji zbiorów czytaj na blogu „Wejdź Między Muzea”) i ich nowej roli wobec globalnych przemian społeczno gospodarczych. Jakie jest miejsce muzeum w gospodarce wiedzy? Przed jakimi szansami i zagrożeniami stają współcześnie muzea? Jak muzeum może stać się ważnym aktorem w społeczności lokalnej i przysłużyć się do jej rozwoju? Zapraszamy do wspólnego poszukiwania odpowiedzi na te pytania!

Wodne i lądowe przygody w łaźni

turtle Była w Krakowie kiedyś łaźnia miejska, w pięknej części miasta, na św. Sebastiana. Z czasem – zgodnie z krakowską logiką – przerobiono ją na muzeum… Było tam więc urocze, starodawne zbiorowisko gablot – źle opisanych i oświetlonych, nie dających za wiele informacji ogólnych, ale za to pachniało tam myszką (a dokładnie żubrem i mamutem), co w zderzeniu z resztkami łaźni dawało niezwykły efekt.
(Od razu może zaznaczę, że nie jestem bezstronna – ze wszystkich muzeów najbardziej lubię medyczne, farmacji i przyrodnicze, także i dlatego, że zajmują się gotową systematyką, więc kategoryzują podwójnie.)
Niedawna wizyta w odnowionym muzeum na św. Sebastiana stała się dla mnie źródłem kilku odkryć i przyjemnych zaskoczeń.

Otóż mieści się tam teraz Akwarium. Poszłam tam bez przygotowania, więc opowiem o wrażeniach gościa z ulicy.
Na wejściu jest problem, bo okazuje się, że w zamian za zakup dość drogich biletów (słaba polityka rodzinna!) nie można odwiedzić wielkich akwariów, bo jeszcze ten etap inwestycji nie został ukończony. Od pracowników dowiedziałam się następnie, że „kazali mówić, że do końca roku oddadzą”. Miejmy nadzieję!!! Bardzo warto. bardzo potrzeba w Krakowie takiego miejsca. Kraków leży daleko od oceanarium, a IMAX nie wystarcza, jeśli chodzi o kontakt z głębinami.

otwarcie A teraz chwalę Akwarium. Po pierwsze pracownicy muzeum mają na sobie podkoszulki z nadrukiem „zadaj mi pytanie!” i rzeczywiście, z przyjemnością i pasją dzielą się swoją wiedzą, co nadaje wystawie wymiar ludzki, a poza tym nie musimy czytać masy informacji. Wreszcie! Tego właśnie oczekujemy od muzealników!
Po drugie gabloty „mówią do nas”, zachęcając np. do poszukiwania mniejszych gadów ukrytych wśród gałęzi. To proste rozwiązanie (małe papierowe naklejki na szybach) bardzo efektywnie ułatwia zwiedzanie – nie tylko z dziećmi. Po trzecie są dobre multimedialne infokioski. Dzięki temu nie musimy czytać mnóstwa informacji, jeśli nie chcemy, a dodatkowo dostajemy możliwość przeglądnięcia galerii zdjęć. Po czwarte- mimo wszechobecnych niedoróbek- aranżacja przestrzeni jest ciekawa, stanowiąc integralną część identyfikacji wizualnej instytucji.

Czego brakuje? Większej różnorodności zajęć dla dzieci. Wystarczą proste papierowe przewodniczki do uzupełniania (ołówki z nadrukiem firmy już są). Lepszego przemyślenia systemu informacji multimedialnej dla dorosłych. I przede wszystkim gwarancji zakończenia prac w Akwarium.

foto 1, 2: bildungsr0man by-nc-nd

Wyślij ten post emailem
Łucja Piekarska-Duraj
Łucja Piekarska-Duraj Dynamika Ekspozycji
48 (12) 422 18 84 w. 34

Zajmuje się antropologią społeczną, z tej perspektywy doradza muzeom i instytucjom kultury. W MIK pracuje w programie Dynamika Ekspozycji.

Formularz kontaktowy

  • naprzygode pisze:

    Wbrew opinii muzealników muzea są przede wyszystkich dla dzieci i powinny przede wszystkim być tak projektywane, żeby bawiąć uczyły. Dorośli poza wąską grupką hobbystów mają inne atrakcje ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>