Integralną częścią naszej instalacji „Powiązania” jest pawilon, w którym została ukryta i który nadał jej formę. Do konstrukcji pawilonu użyto białych lin. Zostały one zamocowane do paneli stanowiących dach ekspozycji. Liny zwiedzając się z sufitu, tworzą nie tylko kurtyny będące ścianami pawilonu, ale wypełniają też niemal całe jego wnętrze. Umieszczone wewnątrz elementy ekspozycji znajdują się w odpowiednio ukształtowanych przestrzeniach wolnych od sznurków.
Ulotka przygotowana na potrzeby wystawy zawiera dokładną mapę pawilonu. Został na niej przedstawiony układ jego”ścian” i rozmieszczenie wewnętrznych ekspozycji.
Jak pawilon sprawdza się w praktyce? Konstrukcja, kiedy jest zwiedzana, zdaje się łączyć w sobie szereg przeciwności.
Otwarte – zamknięte
„Którędy tu się wchodzi? Acha, wszędzie!” – taka jest częsta reakcja zwiedzających na pierwsze spotkanie z pawilonem. Patrząc z zewnątrz trudno znaleźć wejście, bo w rzeczywistości wejścia niema… W układzie sznurków przewidziano kilka miejsc, w których zewnętrzna warstwa lin ma minimalną grubość (na mapie zaznaczone strzałkami), tędy wejść jest najłatwiej. Do pawilonu można się jednak dostać z każdej strony, pomimo, że nigdzie nie ma drzwi a jego wnętrze jest wszędzie tak samo ukryte za sznurkową kurtyną.
Ukryte – jawne
Będąc wewnątrz pawilonu, za zasłoną sznurków, ma się wrażenie bycia ukrytym w przytulnej przestrzeni. Sznurki napierają z każdej strony i osłaniają falującą bielą utworzone pomiędzy nimi wewnętrzne komnaty. Sznurki są ustawione w równoległych rzędach co sprawia, że w zależności od kąta patrzenia, ściany ukrywają lub otwierają widok na zewnątrz. Jest to więc idealna kryjówka – można równocześnie być niewidocznym dla zewnętrznego obserwatora i podglądać co dzieje się na rynku. Wrażenie, że w środku jest coś schowane, skutecznie pobudza też ciekawość, dzięki czemu niewiele osób przechodzi obok instalacji obojętnie.
Ciasno – przestrzennie
Utworzone pomiędzy rzędami sznurków przestrzenie są dosyć ciasne, co zmniejsza dystans między osobami znajdującymi się w środku – obcy ludzie stają bliżej siebie. Zarazem, kiedy czujemy taką potrzebę, możemy zrobić sobie więcej miejsca, po prostu rozgarniając sznurki.
Statycznie – dynamicznie
Masa sznurków zwisająca pionowo z dachu pawilonu tworzy wyrazisty rytm. Kompozycja jest przez to bardzo zwarta i sprawia wrażenie statycznej. Sznurki są równocześnie w ciągłym ruchu. Są podatne na wiatr – jego podmuchy wprawiają je w falowanie. W kompozycji fasady pawilonu pojawiają się wtedy skosy, co natychmiast przełamuje jej regularny rytm. Największy wpływ na zachowanie się pawilonu mają jednak zwiedzający. Sznurki są nieustannie rozgarniane przez osoby wchodzące i wychodzące i poruszane przez tych, którzy są w środku. Bryła pawilonu jest w ciągłym ruchu. Zwiedzający wystawę zaplątują też sznurki. Wiążą na nich węzły a nawet budują z nich huśtawki. Takie ingerencje są jak najbardziej dozwolone! W ulotce towarzyszącej wystawie jest nawet propozycja splotu, którym można ozdobić fasadę.
Jasno – ciemno
W dzień, pawilon obserwowany z zewnątrz, odbija światło słoneczne co sprawia, że promieniuje jasną bielą. Sznurki rozpraszają natomiast światło, które dociera do środka ekspozycji. W upalny dzień daje to poczucie chłodu i cienia, a zarazem wnętrze jest jasno oświetlone. W nocy jest odwrotnie – światło płynące z podwieszonych pod stropem lamp, odbija się od jego białej powierzchni i rozświetla pawilon od wewnątrz. Konstrukcja przypomina wtedy ogromny lampion lewitujący nad rynkiem.
fot: MIK
Dodaj komentarz