Muzeoblog » nauczyciele http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Muzeum wyobrażone przez nauczycieli http://muzeoblog.org/2012/03/02/muzeum-wyobrazone-przez-nauczycieli/ http://muzeoblog.org/2012/03/02/muzeum-wyobrazone-przez-nauczycieli/#comments Fri, 02 Mar 2012 13:25:33 +0000 http://muzeoblog.org/?p=4006 czytaj więcej]]> Finałem warsztatów przeprowadzonych w ramach tegorocznego konkursu „Skarby Małopolski” było zadanie, w którym nauczyciele tworzyli prace plastyczne pod tytułem „Ja i muzeum”. Powstałe w ten sposób cztery instalacje bardzo dobrze oddają popularne sposoby myślenia o muzeum, które chcę teraz opisać. Odnoszą się one zarówno do doświadczeń dydaktyków w zetknięciu z muzeami, jak i funkcji, jakie muzea pełnią. Prezentacje prac można zobaczyć w krótkiej relacji filmowej.

 

Przede wszystkim muzea są postrzegane, co zresztą jest zgodne z założeniami ustawy, jako instytucje chroniące dziedzictwo. Podobnie jak twierdze bronią dostępu do skarbów osobom niepowołanym. Skarby są chronione kodami zabezpieczeń, które mają formę ikonicznych znaków zakazu. Pracownicy muzeów to strażnicy, a eksponaty są oddzielone od zwiedzających różnymi barierami.

Po drugie muzeum jawi się jako pewien porządek, gdzie z chaosu codziennych doświadczeń zostaje stworzony pewien ład poznawczy: muzeum dzieli się na działy, a treści przedstawia poprzez właściwe kategorie. Jednak porządek nie jest w muzeum nadrzędną zasadą o charakterze totalnym: cechuje się bowiem także „oknami na świat”. Innymi słowy oferuje pewną strategię ogarnięcia nadmiaru informacji, nie tracąc jednak kontaktu z tym, co dookoła: aktualizuje i zaciekawia.

Po trzecie muzeum może być potraktowane jako wehikuł czasu. W tej optymistycznej prezentacji, muzeum nie narzuca, a pozwala wybrać epokę, do której przenosi swoich gości. Co ciekawe, podobnie jak odwiedzając świątynię, „zostawiamy swoje życie na zewnątrz” i wchodzimy do przestrzeni świata równoległego. Jedna z autorek pracy przypominającej nieco wóz cygański, mówi ponadto o potrzebie identyfikacji z ludźmi z przeszłości: „wchodzimy w (ich) życie”. Łatwo odnaleźć tutaj trzy ważne oczekiwania, jakie często wyrażane są w odniesieniu do muzeum: podróży w czasie, identyfikacji oraz możliwości samodzielnego wyboru poznawanych treści.

Najbardziej radykalny opis zamyka się w zdaniu „muzeum to jest zakaz” i odnosi się do (ważnego skądinąd historycznie) modelu muzeum „dla samego siebie”, a nie dla zwiedzających. Taka instytucja jest całkowicie oderwana od inspirującego, kolorowego kontekstu własnego otoczenia.

Jestem przekonana, że nauczyciele powinni być traktowani w muzeum jako goście szczególni i ważni. Bardzo wierzę w możliwość współpracy tych dwóch środowisk, które tak wiele mają wspólnego, choć z błahych powodów często rozmijają się w pół drogi. Krytycyzm obecny w prezentowanych tutaj wizjach wynika wszak nie z chęci narzekania, a raczej z faktycznie istniejącej potrzeby nawiązania kontaktu między muzeum i szkołą, a następnie utrzymania relacji dobrego sąsiedztwa.

 

 

]]>
http://muzeoblog.org/2012/03/02/muzeum-wyobrazone-przez-nauczycieli/feed/ 0
Szkoła i muzeum, dobre sąsiedztwo. Zakończenie cyklu warsztatów. http://muzeoblog.org/2012/01/30/szkola-i-muzeum-iii/ http://muzeoblog.org/2012/01/30/szkola-i-muzeum-iii/#comments Mon, 30 Jan 2012 11:23:15 +0000 http://muzeoblog.org/?p=3941 czytaj więcej]]> 24 stycznia 2012 roku odbyły się warsztaty Dynamiki Ekspozycji „Szkoła i muzeum, dobre sąsiedztwo”. Ze względu na duże zainteresowanie zorganizowaliśmy już trzy edycje tych zajęć. Popularność warsztatu wskazuje, że współpraca szkół z muzeami jest tematem istotnym i aktualnym.
Podczas naszych spotkań toczyliśmy dyskusje o możliwych formach współpracy między szkołami i muzeami. Punktem wyjścia była nowa podstawa programowa i nauczanie w oparciu o kluczowe kompetencje. Na ich podstawie staraliśmy się stworzyć koncepcje zajęć, które wpisują się w tak określone podejście edukacyjne, będą atrakcyjne dla uczniów, nauczycieli i… dyrekcji szkoły. Po każdych warsztatach pojawiała się refleksja, że temat jest bardzo szeroki i domaga się kontynuacji. Przewidujemy więc jego rozwinięcie w ramach warsztatów Dynamiki. Tym razem chcielibyśmy włączyć do rozmowy nauczycieli, żeby dowiedzieć się, czego od muzeów oczekują i jakie oferty są dla nich interesujące. Szczegóły wkrótce na Muzeoblogu.
Warsztaty z cyklu „Szkoła i muzeum, dobre sąsiedztwo” prowadzili Marcin Klag, Piotr Idziak i Sebastian Wacięga z MIKu.
Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom za te inspirujące spotkania!
IMG_3252 IMG_3251 IMG_3253

]]>
http://muzeoblog.org/2012/01/30/szkola-i-muzeum-iii/feed/ 0
Nauczyciel w muzeum http://muzeoblog.org/2009/12/13/nauczyciel-w-muzeum/ http://muzeoblog.org/2009/12/13/nauczyciel-w-muzeum/#comments Sun, 13 Dec 2009 19:26:03 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=1779 czytaj więcej]]> W ramach projektu „Skarby Małopolski”, który realizujemy w MIK jako część Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego zaprosiliśmy małopolskich nauczycieli na warsztaty inspiracyjno- metodyczne. Pomysł, nad którym pracowaliśmy z Marcinem Klagiem, opierał się z jednej strony na spojrzeniu na muzeum jako na przestrzeń uczącą, z drugiej zaś na bliższym spojrzeniu na tematykę ornamentu. Taka konstrukcja zajęć jest właściwie klasyczna w „Skarbach” i wiąże się ściśle z kilkoma założeniami, jakie przyjęliśmy w konkursie, w którym chodzi- najogólniej mówiąc- o zaprojektowanie i przeprowadzenie projektów edukacyjnych w oparciu o dziedzictwo.

wylania sie idea

Najważniejsze założenie jest takie, że dziedzictwo (i to dotyczy również muzeów) nabiera znaczenia wtedy, gdy istnieje między nim, a jego odbiorcami rzeczywista i osobista relacja. Dziedzictwo jest w gruncie rzeczy czymś bardzo intymnym i osobistym- w oparciu o nie bowiem budujemy swoją tożsamość. Zaś jako część wspólna umożliwia rozmowę na temat wspólnoty, społeczności lokalnej, nas. Ponieważ w konkursie ważna jest część plastyczna, zachęcamy wszystkich uczestników do bardzo precyzyjnego określenia tematów swoich projektów oraz zawężenia pola zainteresowań. Lepiej zająć się jednym świątkiem z jednej przydrożnej kapliczki, albo ginącym gatunkiem krowy (ważna część lokalnego krajobrazu i gospodarki) niż „Katedrą na Wawelu”. Dlatego nasz temat wiodący, czyli ornament doprecyzowaliśmy do „zdobienia pisanek”. Trzecie założenie jest takie, że dobre warsztaty, czyli takie, które są intelektualną przygodą, pozwalają na odkrycia i inspirują, nie wymagają skomplikowanych i drogich narzędzi. My wykorzystaliśmy: kartki papieru, ołówki i jajko.

Chciałabym podzielić się kilkoma ćwiczeniami z warsztatów, a także ogólnymi wrażeniami ze spotkania z nauczycielami w muzeum.

Zależało nam, aby dowiedzieć się, jak właściwie nauczyciele traktują wizyty w muzeum, jakie widzą tu szanse i trudności. Ponieważ to są zbyt ogólne pytania zaproponowaliśmy wszystkim wskazanie tych zagadnień które ich osobiście interesują, zapisanie ich na tablicy i następnie rozmowy w podgrupach, podzielonych zgodnie z faktycznymi zainteresowaniami nauczycieli. Ta metoda, nazwana open cafe daje poczucie, że zajmuje się sprawami ważnymi i wybranymi przez siebie, a nie narzuconymi, a jednocześnie daje szansę na poznanie problematyki sformułowanej przez samych zainteresowanych. Jednym z wniosków było oderwanie propozycji muzealnych od programów nauczania, a jednocześnie fakt, że wizyta w muzeum jest jednorazową przerwą w toku nauczania- bez wstępu i bez kontynuacji.
Ale w tym ćwiczeniu chodziło nam o coś jeszcze. Chcieliśmy wprowadzić refleksję na poziomie meta, refleksję na temat (mojej ulubionej) „sytuacji muzealnej”. Rzucić na siebie samego reflektor i zanalizować swój własny stan.

Kolejne ćwiczenie bazowało na mapie myśli wokół pojęcia „orient”. Wykorzystaliśmy fakt, że w Muzeum Etnograficznym odbywała się wystawa „Islam. Orientacja. Ornament.”. Chcieliśmy przed wizytą wprowadzić grupę w atmosferę i tematykę wystawy, a właściwie chcieliśmy, żeby grupa sama się wprowadziła. Zachęcamy do potraktowania mapy myśli, jako części przygotowań do zwiedzania wystawy. Mapa myśli ma te zaletę, że nie wymaga kompetencji, ani wiedzy- skojarzenia są bezpieczne, nie burzą autorytetu nauczycieli, za to pozwalają im poznać oczekiwania uczniów. Taka- pozornie niestrukturyzowana- forma rozmowy na temat wystawy (muzeum) pozwala na zadanie pytań i rozbudzenie ciekawości. Muzeum nie musi następnie udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania, ważne, żeby te pytający potrafi w aktywny sposób wejść w relacvję wystawą, jako przestrzenią uczącą i prowokującą do myślenia.

Na samej wystawie nauczyciele mieli za zadanie przerysować (naszkicować ołówkiem) jeden wybrany motyw. To tradycyjne ćwiczenie na „studium z natury”- wykorzystywane chyba we wszystkich porządnych akademiach artystycznych. Pozwala skoncentrować się na jednym wybranym elemencie, dzięki czemu nie tylko coś na pewno z wystawy zapamiętamy, ale pozwolimy myślom na „trawienie” podczas krótkiej przerwy na kontemplację detalu. Trzeba było także sformułować i zadać trzy pytania (nei mnie i nie więcej) a następnie zapisać je.

Wreszcie ostatnia część warsztatów. Spotkanie z muzealną przewodniczką, specjalistką i pasjonatką (jak to często bywa) w tradycyjnym wnętrzu klasycznej etnograficznej wystawy. Jak można wnieść tu tego ducha tajemnicy, który towarzyszył nam przy zwiedzaniu „Islamu…”? Jak wzbudzić ciekawość w sprawie tego „innego”, jakim są ludzie tworzący kulturę ludową? Wreszcie jak z pożytkiem wykorzystać wiedzę oferowaną przez eksperta?

Tutaj poprosiliśmy naszych nauczycieli o zmierzenie się z zadaniem blisko związanym min. z metodyką pracy w organizacji uczącej się. Otóż zamiast proponować gotowe rozwiązania uznaliśmy, że lepiej będzie, jak w grupach nauczyciele najpierw sami wymyślą, jak przeprowadziliby tu lekcję/ zajęcia, a następnie zrobili to… ze swoimi kolegami i koleżankami. Osobiście jestem bardzo przekonana do takiej „przewrotki” w wielu sytuacjach warsztatowych. „Jeśli chcesz się nauczyć, ucz!”. Szczególnie chętnie dzieci i młodzież wchodzą w role ekspertów i jakośc wiedza wchodzi im szybciej do głowy kiedy nie tylko mają okazję szybko ją wykorzystać, ale także zrobić to tak, jak sobie wymyślą.

Z warsztatów wynikło na pewno jedno: zbyt słabe są związki między szkołami, a muzeami. Mimo, że przeczy to steretypowemu poglądowi, że do muzeów głównie chodzimy ze szkołą wydaje się, że jedni i drudzy mogliby zyskać dowiadując się więcej o sobie nawzajem. Braki kadrowe, które utrudniają przyjęcie wszystkich chętnych na zajęcia edukacyjne w muzeum, można nadrobić otwierając przestrzeń dla nauczycieli. Dobrym pomysłem są zajęcia organizowane przy okazji np. otwarcia nowej wystawy przygotowane z myślą o tej grupie zawodowej. Dzięki takim programom muzea mogą zyskać naprawdę dobrych odbiorców.

A co muzealnicy sądzą o nauczycielach w muzeum? Bardzo jestem ciekawa…

]]>
http://muzeoblog.org/2009/12/13/nauczyciel-w-muzeum/feed/ 0