Muzeoblog » muzeum etnograficzne http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Przyjdź z muzą do muzeum http://muzeoblog.org/2011/02/22/muza_w_muzeum/ http://muzeoblog.org/2011/02/22/muza_w_muzeum/#comments Tue, 22 Feb 2011 12:08:07 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2632 czytaj więcej]]> W Amsterdamie mieści się największe holenderskie muzeum etnograficzne – Tropenmuseum. Omówienie jego zawartości byłoby równie trudne, co próba uważnego obejrzenia całej ekspozycji. Wydaje się, że Tropenmuseum podjęło próbę stworzenia ekspozycji-encyklopedii prezentującej kultury świata. Dlatego liczba i różnorodność prezentowanej całości może przytłaczać zwiedzających. Na szczęście Tropenmuseum opracowuje również dla swoich gości wybrane zagadnienia. Przykładem jest wystawa czasowa poświęcona czerwieni (ROOD), jej znaczeniom w różnych kulturach świata oraz kontekstom, w których pojawia się ta barwa (np. politycznym, erotycznym czy religijnym).

Najciekawsze doświadczenia Tropenmuseum zebrałem w niewielkiej sali poświęconej muzyce. W gablotach umieszczono kilkadziesiąt instrumentów. Za pomocą ekranu dotykowego
i słuchawek mogłem posłuchać każdego z nich, dowiedzieć się, z jakiego kraju pochodzi i czym się charakteryzuje. Autorzy zadbali o przyjazny opis i możliwość wybierania eksponatów do bliższego poznania. Jednak zwiedzanie nie kończy się na oglądaniu, czytaniu i słuchaniu. W pobliżu gablot z instrumentami mieszczą się dwie wyciszone kabiny. W jednej z nich można przejść krótki kurs jodłowania lub śpiewu gardłowego prowadzony przez instruktora nagranego na ekranie.

Dźwiękoszczelne drzwi pozwalają na bezkarne, samodzielne próby śpiewania wybraną techniką wokalną. W drugiej kabinie kolejna niespodzianka – możliwość odsłuchania utworów prezentowanych przez muzeum, utworów nagranych przez innych zwiedzających, a nawet nagrania własnej kilkominutowej piosenki. Tak powstaje kolekcja dźwiękowa tworzona wspólnie przez muzeum i zwiedzających.
Nie jakość tych nagrań jest tu ważna, ale muzealna propozycja aktywnego uczestnictwa, próbowania nowych rzeczy i możliwość zostawienia w muzeum własnej pamiątki.

]]>
http://muzeoblog.org/2011/02/22/muza_w_muzeum/feed/ 0
Projekt nowej aranżacji wystawy „Romowie. Historia i kultura” w Muzeum Okręgowym w Tarnowie http://muzeoblog.org/2011/02/15/romowie-historia-i-kultura/ http://muzeoblog.org/2011/02/15/romowie-historia-i-kultura/#comments Tue, 15 Feb 2011 14:20:55 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2589 czytaj więcej]]> Przy tworzeniu projektu nowej wystawy „romskiej” w Muzeum Okręgowym w Tarnowie zespół Dynamiki Ekspozycji współpracował z dyrektorem muzeum, Adamem Bartoszem i pracownikami muzeum, z architektami z pracowni AJK Architektura: Michałem Ziobro i Januszem Kądziołka oraz cyganologiem Pawłem Lechowskim.

Na początku pracy przyjęliśmy, że wystawa ma być przestrzenią spotkania między kulturą romską a polską.
Cele wystawy zostały zróżnicowane ze względu na jej odbiorców, którymi są zarówno Polacy jak i Romowie. Wystawa ma przybliżyć i pomóc zrozumieć kulturę Romów. Społeczności romskiej wystawa ma służyć jako skarbiec grupowej pamięci i dziedzictwa kulturowego.

Planując narrację wystawy postanowiliśmy również wykorzystać sam kontekst spotkania kultur. Wystawa ma więc służyć „oswajaniu” wielokulturowości i podejmuje refleksję nad relacją kultury większościowej z mniejszościową.

Ekspozycja prowadzi od „Cyganów” do „Romów”, od mitu Cygana wolnego, wędrującego do świadomości, kim są Romowie dziś, jaka była i jest ich historia oraz wartości, które wyznają. Wystawa ma budować postawę otwartą i tolerancyjną względem mniejszości, skłaniać do refleksji nad relacją między kulturą dominującą a mniejszością, dawać narzędzia do lepszego rozumienia Innego.

Narracja wystawy przebiega na trzech poziomach:
– Historia Romów (wędrówki i początki obecności Romów na ziemiach polskich, II wojna światowa i historia najnowsza)
– Wartości kształtujące kulturę romską (kodeks honorowy, przysłowia, obrzędy)
– Relacja kultury romskiej i polskiej (jako przykład spotkania społeczności większościowej i mniejszościowej)

Flickr is currently unavailable.
]]>
http://muzeoblog.org/2011/02/15/romowie-historia-i-kultura/feed/ 1
Nauczyciel w muzeum http://muzeoblog.org/2009/12/13/nauczyciel-w-muzeum/ http://muzeoblog.org/2009/12/13/nauczyciel-w-muzeum/#comments Sun, 13 Dec 2009 19:26:03 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=1779 czytaj więcej]]> W ramach projektu „Skarby Małopolski”, który realizujemy w MIK jako część Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego zaprosiliśmy małopolskich nauczycieli na warsztaty inspiracyjno- metodyczne. Pomysł, nad którym pracowaliśmy z Marcinem Klagiem, opierał się z jednej strony na spojrzeniu na muzeum jako na przestrzeń uczącą, z drugiej zaś na bliższym spojrzeniu na tematykę ornamentu. Taka konstrukcja zajęć jest właściwie klasyczna w „Skarbach” i wiąże się ściśle z kilkoma założeniami, jakie przyjęliśmy w konkursie, w którym chodzi- najogólniej mówiąc- o zaprojektowanie i przeprowadzenie projektów edukacyjnych w oparciu o dziedzictwo.

wylania sie idea

Najważniejsze założenie jest takie, że dziedzictwo (i to dotyczy również muzeów) nabiera znaczenia wtedy, gdy istnieje między nim, a jego odbiorcami rzeczywista i osobista relacja. Dziedzictwo jest w gruncie rzeczy czymś bardzo intymnym i osobistym- w oparciu o nie bowiem budujemy swoją tożsamość. Zaś jako część wspólna umożliwia rozmowę na temat wspólnoty, społeczności lokalnej, nas. Ponieważ w konkursie ważna jest część plastyczna, zachęcamy wszystkich uczestników do bardzo precyzyjnego określenia tematów swoich projektów oraz zawężenia pola zainteresowań. Lepiej zająć się jednym świątkiem z jednej przydrożnej kapliczki, albo ginącym gatunkiem krowy (ważna część lokalnego krajobrazu i gospodarki) niż „Katedrą na Wawelu”. Dlatego nasz temat wiodący, czyli ornament doprecyzowaliśmy do „zdobienia pisanek”. Trzecie założenie jest takie, że dobre warsztaty, czyli takie, które są intelektualną przygodą, pozwalają na odkrycia i inspirują, nie wymagają skomplikowanych i drogich narzędzi. My wykorzystaliśmy: kartki papieru, ołówki i jajko.

Chciałabym podzielić się kilkoma ćwiczeniami z warsztatów, a także ogólnymi wrażeniami ze spotkania z nauczycielami w muzeum.

Zależało nam, aby dowiedzieć się, jak właściwie nauczyciele traktują wizyty w muzeum, jakie widzą tu szanse i trudności. Ponieważ to są zbyt ogólne pytania zaproponowaliśmy wszystkim wskazanie tych zagadnień które ich osobiście interesują, zapisanie ich na tablicy i następnie rozmowy w podgrupach, podzielonych zgodnie z faktycznymi zainteresowaniami nauczycieli. Ta metoda, nazwana open cafe daje poczucie, że zajmuje się sprawami ważnymi i wybranymi przez siebie, a nie narzuconymi, a jednocześnie daje szansę na poznanie problematyki sformułowanej przez samych zainteresowanych. Jednym z wniosków było oderwanie propozycji muzealnych od programów nauczania, a jednocześnie fakt, że wizyta w muzeum jest jednorazową przerwą w toku nauczania- bez wstępu i bez kontynuacji.
Ale w tym ćwiczeniu chodziło nam o coś jeszcze. Chcieliśmy wprowadzić refleksję na poziomie meta, refleksję na temat (mojej ulubionej) „sytuacji muzealnej”. Rzucić na siebie samego reflektor i zanalizować swój własny stan.

Kolejne ćwiczenie bazowało na mapie myśli wokół pojęcia „orient”. Wykorzystaliśmy fakt, że w Muzeum Etnograficznym odbywała się wystawa „Islam. Orientacja. Ornament.”. Chcieliśmy przed wizytą wprowadzić grupę w atmosferę i tematykę wystawy, a właściwie chcieliśmy, żeby grupa sama się wprowadziła. Zachęcamy do potraktowania mapy myśli, jako części przygotowań do zwiedzania wystawy. Mapa myśli ma te zaletę, że nie wymaga kompetencji, ani wiedzy- skojarzenia są bezpieczne, nie burzą autorytetu nauczycieli, za to pozwalają im poznać oczekiwania uczniów. Taka- pozornie niestrukturyzowana- forma rozmowy na temat wystawy (muzeum) pozwala na zadanie pytań i rozbudzenie ciekawości. Muzeum nie musi następnie udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania, ważne, żeby te pytający potrafi w aktywny sposób wejść w relacvję wystawą, jako przestrzenią uczącą i prowokującą do myślenia.

Na samej wystawie nauczyciele mieli za zadanie przerysować (naszkicować ołówkiem) jeden wybrany motyw. To tradycyjne ćwiczenie na „studium z natury”- wykorzystywane chyba we wszystkich porządnych akademiach artystycznych. Pozwala skoncentrować się na jednym wybranym elemencie, dzięki czemu nie tylko coś na pewno z wystawy zapamiętamy, ale pozwolimy myślom na „trawienie” podczas krótkiej przerwy na kontemplację detalu. Trzeba było także sformułować i zadać trzy pytania (nei mnie i nie więcej) a następnie zapisać je.

Wreszcie ostatnia część warsztatów. Spotkanie z muzealną przewodniczką, specjalistką i pasjonatką (jak to często bywa) w tradycyjnym wnętrzu klasycznej etnograficznej wystawy. Jak można wnieść tu tego ducha tajemnicy, który towarzyszył nam przy zwiedzaniu „Islamu…”? Jak wzbudzić ciekawość w sprawie tego „innego”, jakim są ludzie tworzący kulturę ludową? Wreszcie jak z pożytkiem wykorzystać wiedzę oferowaną przez eksperta?

Tutaj poprosiliśmy naszych nauczycieli o zmierzenie się z zadaniem blisko związanym min. z metodyką pracy w organizacji uczącej się. Otóż zamiast proponować gotowe rozwiązania uznaliśmy, że lepiej będzie, jak w grupach nauczyciele najpierw sami wymyślą, jak przeprowadziliby tu lekcję/ zajęcia, a następnie zrobili to… ze swoimi kolegami i koleżankami. Osobiście jestem bardzo przekonana do takiej „przewrotki” w wielu sytuacjach warsztatowych. „Jeśli chcesz się nauczyć, ucz!”. Szczególnie chętnie dzieci i młodzież wchodzą w role ekspertów i jakośc wiedza wchodzi im szybciej do głowy kiedy nie tylko mają okazję szybko ją wykorzystać, ale także zrobić to tak, jak sobie wymyślą.

Z warsztatów wynikło na pewno jedno: zbyt słabe są związki między szkołami, a muzeami. Mimo, że przeczy to steretypowemu poglądowi, że do muzeów głównie chodzimy ze szkołą wydaje się, że jedni i drudzy mogliby zyskać dowiadując się więcej o sobie nawzajem. Braki kadrowe, które utrudniają przyjęcie wszystkich chętnych na zajęcia edukacyjne w muzeum, można nadrobić otwierając przestrzeń dla nauczycieli. Dobrym pomysłem są zajęcia organizowane przy okazji np. otwarcia nowej wystawy przygotowane z myślą o tej grupie zawodowej. Dzięki takim programom muzea mogą zyskać naprawdę dobrych odbiorców.

A co muzealnicy sądzą o nauczycielach w muzeum? Bardzo jestem ciekawa…

]]>
http://muzeoblog.org/2009/12/13/nauczyciel-w-muzeum/feed/ 0
Muzeul Taranului Roman w Bukareszcie. Przyjdziesz do nas na kawę w wiejskiej kawiarni? http://muzeoblog.org/2009/04/14/muzeul-taranului-roman-w-bukareszcie-przyjdziesz-do-nas-na-kawe-w-wiejskiej-kawiarni/ http://muzeoblog.org/2009/04/14/muzeul-taranului-roman-w-bukareszcie-przyjdziesz-do-nas-na-kawe-w-wiejskiej-kawiarni/#comments Tue, 14 Apr 2009 13:33:37 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=1032 czytaj więcej]]> Zapraszamy do lektury relacji z Muzeum Chłopa Rumuńskiego.
Tekst powstał we współpracy z Ioaną Ban z Bukaresztu.

Gdy rozpoczęto kampanię promocyjną Rumuńskiego Muzeum Wiejskiego, czyli MTR, fakt ten wzbudził niemałe zdziwienie. Muzeul Taranului Roman było bowiem przez dziesięciolecia kojarzone z dość nieatrakcyjnym budynkiem, mającym niewiele do zaoferowania mieszkańcom czy turystom. Tak było rzeczywiście, dopóki nie zostało przywrócone do życia przez grupę entuzjastów – badaczy i artystów. Mogłoby się wydawać, że dokonało się to nocą, choć w rzeczywistości długie godziny zajęło planowanie i promocja świetnego pomysłu na to, jak przyciągnąć ludzi do muzeum.

molding_gummmo Miejsce zmieniło się w najdrobniejszych szczegółach, równocześnie jednak udało się mu zachować jeden z najważniejszych celów, dla których zostało stworzone – pokazać specyfikę rumuńskiej wsi i jej mieszkańców. Obecnie odbywają się tutaj liczne wydarzenia i warsztaty, które przyciągają tłumy ludzi odwiedzających muzeum. Jak twórcom nowej koncepcji miejsca udało się osiągnąć ten cel? Reforma muzeum objęła kilka sfer:

1. Nowa aranżacja przestrzeni muzealnej
Pomysłodawcy udekorowali pustą, wyludnioną dotąd przestrzeń zarówno zabytkowymi, jak i nowymi, ręcznie robionymi meblami. Na terenie otaczającym budynek zaprojektowano ogród z piecem garncarskim, starymi ławami oraz zaaranżowano kawiarnię z barem i stolikami na wolnym powietrzu.
Kiedyś przechodząc obok można było odnieść wrażenie, że sama architektura budynku ma do zaoferowania więcej, niż znajdujące się w niej zimne, martwe, przykurzone eksponaty. Po zaaranżowaniu miejsca na nowo mógł pojawić się tu tętniący życiem wiejski targ z autentycznymi rolnikami i rzemieślnikami. Dzięki nim odwiedzający zyskali możliwość doświadczenia fragmentu „współczesnej historii”.

2. Wprowadzenie życia do muzeum
Pisząc w poprzednim akapicie autentyczny, miałam na myśli współczesnych mieszkańców wsi, jak również małomiasteczkowych rzemieślników. We współczesnej Rumunii, tak jak działo się to przez wieki, prawdziwe targi z naturalną żywnością wciąż się odbywają na prowincji. Z inicjatywy muzeum rolnicy przyjeżdżają do Bukaresztu w weekendy i święta, by sprzedawać swoje produkty również w muzeum, a nie tylko na lokalnych targach, które co tydzień gromadzą ludzi z sąsiednich wiosek. Całe wydarzenie zyskuje na malowniczości, gdyż część handlarzy przyjeżdża wozami bądź furmankami by sprzedawać bądź kupować towary domowej produkcji. W tym wypadku zatem działanie MTR sprowadzało się do użyczenia przestrzeni na dziedzińcu muzeum i zaproszeniu rolników z własnymi produktami na targ. Tego typu dobra, niedostępne na co dzień, są szczególnie atrakcyjne dla ludzi z miasta, skazanych na supermarketową żywność. Teraz mieszkańcy aglomeracji mogą kupić wytwarzane domowymi sposobami przetwory z leśnych owoców, wędzone sery, szynkę, czy palinkę (pędzony ze śliwek alkohol).
Mogą też podziwiać współczesne wytwory rzemiosła artystycznego – rzeźbione dekoracyjnie meble, misy, ręcznie robione ozdoby świąteczne i pisanki.
Muzealnym targom udało się zatem zdobyć produkty, które reprezentując rumuńskich chłopów mówią wiele o ich kulturze i tradycji, a jednocześnie są wysoko cenione przez odwiedzających.

3. Animowanie nowych aktywności
Muzeum przyjęło rolę ośrodka kultury, który organizuje wydarzenia prezentujące najróżniejsze formy sztuki o tematyce związanej ze wsią i tradycją zarówno w Rumunii, jak i poza jej granicami. MTR organizuje między innymi tzw. noce narodowe – poświęcone prezentowaniu różnych kultur, jak np. ormiańskiej, niemieckiej, arumuńskiej . Podczas nich każdy może poznać specyfikę poszczególnych narodów czy grup etnicznych słuchając ich muzyki, obcując z dziełami sztuki, próbując potraw, rozmawiając z reprezentantami określonych nacji, oglądając filmy nakręcone przez nich bądź ich dotyczące, grając w regionalne gry czy odtwarzając ich zwyczaje. Przykładami takich wydarzeń są: koncert fado, czy tradycyjnej włoskiej cantastorii, projekcja filmów dokumentalnych Nikolausa Geyrhaltera i dyskusja publiczności z autorem oraz wiele innych. Muzeum proponuje odwiedzającym również bardziej interaktywne formy aktywności jak warsztaty rysunku i malarstwa z doświadczonymi artystami, zajęcia z etnologii, ceramiki, nauka produkcji papieru i wiele innych. Wszystkie mają ambicję być atrakcyjnymi i rozwijającymi zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Dla chętnych spróbowania własnych sił w tradycyjnym rzemiośle i spędzenia w ciekawy sposób czasu z dziećmi czy przyjaciółmi, świetnym pomysłem będzie dwugodzinna, sobotnia lekcja garncarstwa.
Ponadto przy samym wejściu do muzeum znajduje się idylliczna kawiarenka, w której goście mają możliwość skosztowania dawnych potraw, bądź po prostu wypicia ze znajomymi herbaty.

Żyjące muzeum – sposób na sukces
O przyczyny niezwykłej popularności miejsca najlepiej zapytać samych zwiedzających. Uzasadniają oni swoją chęć przyjścia do muzeum uznanego za najbardziej cool* w Rumunii mówiąc: Tęsknię za dawnym sposobem życia lub po prostu: fantastycznie jest móc doświadczać świata, jakim był kiedyś. Wypowiedzi te świadczą o tym, że muzeum pełni dwie zasadnicze role – przedstawia elementy tradycyjnej kultury Rumunii sprzed 70, 40 czy 20 lat oraz przybliża wciąż żywą lecz słabo dostępną kulturę wiejska mieszkańcom miast.
Powodem, dla którego muzeum cieszy się taką popularnością jest to, że potrafi wniknąć w potrzeby współczesnego społeczeństwa. Dzięki temu przekaz MTR jest wciąż aktualny i żywy, a zarazem wyjątkowy. Potencjalni zwiedzający wiedzą, że nie znajdą niczego porównywalnego a muzeum gwarantuje im unikalne doświadczenia.

Dodatkowe materiały:
Spot promujący MTR. Przedstawia w zabawnej formie starsze wiejskie kobiety plotkujące w konwencji internetowego czatu. Przekaz sugeruje, że MTR ma ambicje pokazywać w nowoczesnej formie tradycyjne treści oraz, że są one wciąż aktualne i warte uwagi współcześnie.

Noc muzeów w MTR, instalacja „Fleeting Figures” autorstwa Philippa Geista, 2008
Sala koncertowa zaaranżowana w pobliżu wejścia do muzeum i baru, koncert grupy Travka w lutym 2008

*MTR zostało uznane za najbardziej coolerskie muzeum stulecia przez jedną z najważniejszych rumuńskich gazet – „Gandul”

Film prezentujący muzeum. Hasło na drzwiach brzmi: za tymi drzwiami zaczyna się Czas. Odważ się! Otwórz drzwi!

Najnowszy numer wydawanego przez MTR czasopisma „Martor”. Zawiera artykuły w języku angielskim i francuskim. Na stronie dostępne streszczenie. Spis treści poprzednich numerów.

Surowe tłumaczenie rumuńskich stron na angielski

foto: gummmo by

]]>
http://muzeoblog.org/2009/04/14/muzeul-taranului-roman-w-bukareszcie-przyjdziesz-do-nas-na-kawe-w-wiejskiej-kawiarni/feed/ 0
Jak przyciągnąć ludzi do muzeum? Przykład Chłopskiego Muzeum w Bukareszcie http://muzeoblog.org/2009/02/09/chlopskie-muzeum-w-bukareszcie/ http://muzeoblog.org/2009/02/09/chlopskie-muzeum-w-bukareszcie/#comments Sun, 08 Feb 2009 23:51:16 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=668 czytaj więcej]]> muzeul Bukaresztańskie Muzeul Taranului Roman czyli Muzeum Chłopa Rumuńskiego, po kilku latach reform mających na celu stworzenie placówki aktualnej i bliskiej współczesnym zwiedzającym, zostało uznane w mediach za najlepsze Muzeum w Rumunii. Stało się atrakcyjnym miejscem m. in. dzięki nowej aranżacji przestrzeni, wprowadzeniu do niej żywych współczesnych elementów (m. in jarmarki, na których sztuką i rzemiosłem handlują twórcy ludowi z regionu) oraz stworzeniu nowej oferty wydarzeń (noce z kulturą ludową wybranych narodów, koncerty muzyki ludowej i rockowej), a także warsztatom rękodzielniczym dla gości. W ten sposób Muzeum Taranului odpowiedziało na potrzeby zwiedzających – oferuje doświadczenia, doznania i możliwość nabycia nowych umiejętności. Poza ofertą edukacyjną organizatorzy nie zapomnieli również o miejscu, gdzie można usiąść i wypić małą chłopską czarną…

muzeulZapraszamy do lektury krótkiego artykułu Muzeul Taranului Roman in Bucharest. Join us for a coffee at the Peasant’s Coffee Place? (wersja angielska, tłumaczenie wkrótce). Specjalnie dla Muzeobloga Ioana Ban, odbiorca oferty muzeum, opisuje zmiany tej placówki. Artykuł jest próbą odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób muzeum etnograficzne stało się „najfajniejszym muzeum w Rumunii”?. Według autorki dzieje się tak, ponieważ Muzeum Chłopa Rumuńskiego dobrze odpowiada na potrzeby współczesnego społeczeństwa.
Zapraszamy do zadawania szczegółowych pytań o działalność Muzeum Taranului Roman – kolejnym artykułem może być wywiad z przedstawicielem tej placówki.

Polecamy bardzo ciekawy klip stworzony przez Muzeum Chłopa Rumuńskiego w ramach akcji reklamowej MTR: aktualne muzeum.

Tutaj można zobaczyć zapis z jednego z przedsięwzięć realizowanych w MTR z okazji nocy muzeów w 2006 roku. Fleeting Figures to instalacja typu światło i dźwięk prezentowana w muzealnej sali koncertowej.

Foto 1:by-nc-sa louisemakesstuff
Foto 2:by-nc-sa louisemakesstuff

]]>
http://muzeoblog.org/2009/02/09/chlopskie-muzeum-w-bukareszcie/feed/ 0
Muzeum Etnograficzne w Krakowie, Raslila. Taneczne wyzwolenie http://muzeoblog.org/2008/06/01/raslila-taneczne-wyzwolenie/ http://muzeoblog.org/2008/06/01/raslila-taneczne-wyzwolenie/#comments Sun, 01 Jun 2008 12:52:16 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=3027 czytaj więcej]]> Na początku 2008 roku Dynamika Ekspozycji współpracowała z Muzeum Etnograficznym w Krakowie przy tworzeniu koncepcji wystawy dotyczącej hinduskiego misterium Raslila, poświęconego Krisznie. Staraliśmy się tak zaprezentować ten odległy i „egzotyczny” temat, by stał się bliski i zrozumiały. Obrazy prezentowane były na ruchomych okręgach, ich interpretacji służyła specjalna aranżacja przestrzeni, tak, by zwiedzający mogli tropić znaczenia przy pomocy lusterek, które dostawali wraz z biletem, a w centrum odkryć wizerunek Kriszny, co więcej, zobaczyć przy okazji swój własny…

Flickr is currently unavailable.

Kuratorzy:
Eleonora Tenerowicz (Muzeum Etnograficzne w Krakowie)
Jacek Kukuczka (Muzeum Etnograficzne w Krakowie)
Współpraca merytoryczna:
Joanna Hajduk (Małopolski Instytut Kultury w Krakowie)
Artur Krupa
Projekt:
Aleksander Duraj

]]>
http://muzeoblog.org/2008/06/01/raslila-taneczne-wyzwolenie/feed/ 0