Muzeoblog » Kraków http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Apteka Pod Orłem – dlaczego warto wybrać się na Podgórze http://muzeoblog.org/2013/11/02/apteka-pod-orlem-dlaczego-warto-wybrac-sie-na-podgorze/ http://muzeoblog.org/2013/11/02/apteka-pod-orlem-dlaczego-warto-wybrac-sie-na-podgorze/#comments Sat, 02 Nov 2013 17:39:45 +0000 http://muzeoblog.org/?p=4940 czytaj więcej]]> Zewsząd płynęły dobre recenzje małego muzeum na placu Bohaterów Getta. Dlatego musiałam na własne oczy przekonać się, jak Muzeum Historyczne poradziło sobie z renowacją muzeum. Czy było to tylko odkurzenie eksponatów i pomalowanie ścian? A może muzea w Krakowie zaczynają upodabniać się do tych na zachodzie?
Wystawa „Apteka Tadeusza Pankiewicza w getcie krakowskim” mieści się w zrekonstruowanych wnętrzach Apteki Pod Orłem. Oryginalne wyposażenie Apteki zostało zniszczone w latach 60. XX wieku. Wystawa opowiada o czasie, kiedy Apteka Pod Orłem znajdowała się na terenie krakowskiego getta. Ekspozycja przedstawia historię dzielnicy żydowskiej oraz Tadeusza Pankiewicza. Apteka była miejscem spotkań, wymiany informacji i punktem przekazywania nielegalnej korespondencji i innych cennych rzeczy. Krakowski aptekarz został odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za działalność w czasie wojny. Twórcy wystawy starali się, aby była jak najbardziej interaktywna. W muzeum można przeglądać szuflady, otwierać szafki. Każda szuflada to inna opowieść, biogramy, historie mieszkańców getta. Wystawa robi ogromne wrażenie na zwiedzającym, nowe technologie wykorzystane są, aby jeszcze dokładniej, w przystępny sposób, opowiedzieć historię i zainteresować nią również młodzież. Muzeum jest doskonałym miejscem na lekcje dydaktyczne. Można tu w poglądowy sposób opowiedzieć młodzieży szkolnej o Holocauście, jak ludzie radzili sobie w strasznych okolicznościach. Zwiedzanie zaczyna się chronologicznie, rozpoczynając od początków Apteki, kiedy powstała. Otwierając szuflady, zwiedzający mogą poznać historię krakowskiego getta oraz losy jego mieszkańców. Na półkach znajdują się fiolki z płynami, lekarstwa oraz wyposażenie apteczne. W oknach wyświetlane są filmy, są to relacje świadków, artykuły z gazet z czasów II wojny światowej.
Apteka Pod Orłem Szuflada ze zdjęciami Apteka Pod Orłem dzisiaj
Zapytałam dwie turystki, czy/co im się podobało w muzeum i co ewentualnie można byłoby zmienić. Jedyny problem, jaki zgłosiły, to rozpraszające panie z obsługi, które na cały głos rozmawiały o swoich prywatnych sprawach. Jedną z zapytanych bardzo zaskoczyło, że tak może wyglądać muzeum i że można się w nim tak wiele dowiedzieć, mimo iż wielkością nie dorównuje np. Fabryce Schindlera. Druga osoba – tzw. ciało pedagogiczne – od razu zauważyła potencjał do prowadzenia zajęć dydaktycznych i lekcji na temat II wojny światowej na konkretnym przykładzie Tadeusza Pankiewicza i historii ludzi, którym pomagał. Ponieważ była to turystka zagraniczna, bardzo doceniła tłumaczenia na język angielski (nie tylko w niektórych częściach wystawy, ale od początku do końca) podpisów pod eksponatami oraz darmowych broszurek przygotowanych dla zagranicznych turystów. Trudno uwierzyć, że w tak małym muzeum zawarto tak wiele informacji i w tak przystępny sposób. Można tu spędzić chwilę lub cały dzień.
Apteka Pod Orłem jest oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Ponieważ muzeum jest małe, przy większej liczbie osób zwiedzanie może być kłopotliwe. Bezpłatny wstęp do muzeum jest możliwy w poniedziałki, niestety dosyć krótko, bo od 10.00 do 14.00, więc tylko nieliczni będą mogli z tego skorzystać.

]]>
http://muzeoblog.org/2013/11/02/apteka-pod-orlem-dlaczego-warto-wybrac-sie-na-podgorze/feed/ 0
Szlak Nowej Przygody w Zabytkowej Kopalni Soli w Wieliczce http://muzeoblog.org/2011/12/13/szlak-nowej-przygody-w-zabytkowej-kopalni-soli-w-wieliczce/ http://muzeoblog.org/2011/12/13/szlak-nowej-przygody-w-zabytkowej-kopalni-soli-w-wieliczce/#comments Tue, 13 Dec 2011 14:57:10 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2904 czytaj więcej]]> W marcu 2011 firma Eskadra Marketplace zaprosiła Dynamikę Ekspozycji do współpracy przy projektowaniu „Szlaku Nowej Przygody” – trasy turystycznej przebiegającej po nieudostępnianych dotąd zwiedzającym chodnikach w Zabytkowej Kopalni Soli „Wieliczka”

Szlak Nowej Przygody Wieliczka

Praca nad podziemnym szlakiem była kompleksowa. Obejmowała zarówno interpretację przestrzeni kopalni, jej aranżację i zaprojektowanie doświadczeń zwiedzających.
Przestrzeń, którą ma obejmować „Szlak Nowej Przygody” określiliśmy po wstępnym rozpoznaniu, jako atrakcyjną przez autentyczność. Schodząc pod ziemię można się tam poczuć jak w czasach, kiedy kopalnia wciąż była eksploatowana. Nie ma tam atrakcji na miarę tych znanych z istniejącej w Wieliczce trasy turystycznej. Jest za to ciemno, trochę mokro, można napotkać dawne i współczesne narzędzia, maszyny i kopalniany złom… Wszystko to, w połączeniu z możliwością zaglądania przez specjalne szyby na niższe – „turystyczne” pokłady kopalni, daje poczucie bycia „za kulisami”, „poza szlakiem” – w tajemniczej przestrzeni otwierającej się za znakiem ostrzegawczym: „Wstęp tylko w obecności przodowego”…

Projektując doświadczenia zwiedzających postanowiliśmy wzmocnić te doznania.
W naszym projekcie zwiedzający schodzą do kopalni jak górnicy. Przed zejściem są wyposażani w prawdziwy górniczy ekwipunek, ubierają specjalne stroje, przechodzą niezbędne procedury. Są instruowani co do zasad bezpieczeństwa i informowani o zagrożeniach w kopalni. Schodzą pod ziemię pod opieką przewodnika – przodowego.

Zgodnie z wypracowana koncepcją, podczas przejścia trasy zwiedzający stają się swego rodzaju praktykantami, których przodowy wprowadza w tajniki górniczego fachu. Pod ziemią wykonują zadania, przeprowadzają doświadczenia i przeżywają przygody, które pozwalają im poznać warunki pracy w kopalni, nabyć wiedzę i umiejętności związane z fachem górniczym. Posługują się przy tym prawdziwymi narzędziami, wykonują prace i stawiają czoło symulowanym, ale realnym zagrożeniom…

Pogłębieniu doznań zwiedzających, obok narracji, ma służyć też aranżacja wystawy. Zgodnie z określoną na wstępie pracy zasadą autentyczności, która ma być wartością budującą doświadczenia zwiedzających, aranżacja została zaprojektowana bardzo oszczędnie. Przyświecała jej zasada „pozostawić jak najwięcej tego co jest, wzmocnić to co najważniejsze”. Dotyczy to zarówno oświetlenia jak i zabiegów scenograficznych. Głównym źródłem światła pod ziemią mają być górnicze latarki, w które zwiedzający są wyposażani przed zejściem do kopalni. Aranżacje scenograficzne zaprojektowaliśmy tylko w miejscach, w których prezentowane są zagadnienia wymagające podkreślenia ze względu na narrację trasy, a niemożliwe do zaprezentowania w inny sposób. Dotyczy to np. scenograficznej rekonstrukcji skutków pożaru w kopalni. Zamiast tworzenia bogatych aranżacji, staraliśmy się jak najszerzej wykorzystać właściwości samej przestrzeni. Mają temu służyć także rozwiązania z zakresu narracji trasy, jak np.: kontemplacja absolutnego mroku i ciszy pod ziemią, dostarczających wrażeń na granicy deprywacji sensorycznej, czy dokonywanie przez zwiedzających prawdziwych pomiarów przy pomocy autentycznych narzędzi górniczych (mierzenie stężenia metanu, przepływu powietrza, ruchów górotworu…).

W naszym założeniu, o wyjątkowości trasy ma stanowić fakt, że pozwala zwiedzającym przeżyć autentyczne emocje i nabyć konkretną wiedzę i umiejętności związane z pracą górników.

Obecnie projekt „Szlaku Nowej Przygody” znajduje się w fazie realizacji.

Flickr is currently unavailable.

Fot: Marek Jodłowski ©

]]>
http://muzeoblog.org/2011/12/13/szlak-nowej-przygody-w-zabytkowej-kopalni-soli-w-wieliczce/feed/ 1
Muzeoblog poleca: warsztaty Fundacji Przestrzeń Kobiet, październik / listopad 2011 http://muzeoblog.org/2011/10/13/warsztaty-fundacji-przestrzen-kobiet/ http://muzeoblog.org/2011/10/13/warsztaty-fundacji-przestrzen-kobiet/#comments Thu, 13 Oct 2011 13:33:44 +0000 http://muzeoblog.org/?p=3438 czytaj więcej]]> Fundacja Przestrzeń Kobiet serdecznie zaprasza do udziału w nieodpłatnym cyklu warsztatowym przeznaczonym dla edukatorek, realizowanym w ramach projektu Krakowski Szlak Kobiet.

Warsztaty historii kobiet odbędą się w Krakowie w dniach 20-21 pazdziernika i 3-4 listopada 2011 r.

Już od 2008 roku w ramach ścieżki programowej Krakowski Szlak Kobiet Fundacja Przestrzeń Kobiet realizuje działania mające na celu edukację o historii kobiet. Krakowski Szlak Kobiet – został zainicjowany jako pierwszy tego typu w Polsce projekt, łączący wątki historii kobiet z edukacją w / o przestrzeni miasta, tematyka wielokulturowości i obywatelskiego zaangażowania na rzecz równości plci. W ramach projektu realizujemy wycieczki po Krakowie śladami emancypacji kobiet, wydajemy kolejne tomy Przewodniczki po Krakowie emancypantek, przypominamy historie kobiet, które mieszkały w tym mieście, dzielimy się wiedzą o nich i umiejętnościami włączania tej tematyki w działalność edukacyjną.

Tym razem zapraszamy do udziału w 4-dniowym cyklu warsztatowym EDUKATORKI – dzialaczki organizacji pozarządowych, przewodniczki miejskie, animatorki, pracowniczki działów edukacyjnych w instytucjach kulturalnych, nauczycielki, pedagożki, trenerki, studentki kierunków pedagogicznych i inne kobiety, które chcą włączać zagadnienia zwiazane z historią kobiet do swojej pracy edukacyjnej i dzielić się tą perspektywą ze swoimi środowiskami i społecznościami. Zapraszamy szczególnie edukatorki prowadzące swoją działalność na terenie Krakowa i Małopolski.

Więcej informacji o warsztatach oraz formularz zgłoszeniowy na stronie Fundacji Przestrzeń Kobiet

Zapraszamy!!!

]]>
http://muzeoblog.org/2011/10/13/warsztaty-fundacji-przestrzen-kobiet/feed/ 0
Zbieracze w Zbiorniku http://muzeoblog.org/2011/06/30/zbieracze-w-zbiorniku/ http://muzeoblog.org/2011/06/30/zbieracze-w-zbiorniku/#comments Thu, 30 Jun 2011 12:32:45 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2950 czytaj więcej]]> Zbiornik kultury to zarówno projekt jak i miejsce. MIK jest patronem tego przedsięwzięcia, którego wczesnych inspiracji chcielibyśmy szukać w K27, wakacyjnej akcji sprzed dwóch lat. Z punktu widzenia muzeobloga ciekawe wydaje mi się spojrzenie na to przedsięwzięcie, jako na pewien przykład autorskiej przestrzeni wystawienniczej.

Przy pracy nad wystawami w muzeach kwestia autorstwa (rozumiem przez to pełnoprawną, całościową wypowiedź artystyczną) jest dość delikatna. Nie tylko dlatego, że funkcjonowanie muzeów bazuje na pracy zespołów, trudno wobec tego wytypować jednego autora dzieła. Również i dlatego, że muzea realizują pewne polityki kulturalne i założenia formułowane przez ich organizatorów – nie ma w tym nic złego, ani nie jest to tajemnicą. Każda artystyczna wypowiedź realizowana w przestrzeni muzealnej jest osadzona w kontekście nadawanym przez konkretne muzeum. Nierzadko wzmacnia to wydźwięk wystawy prezentowanej gościnnie przez artystę, modyfikując znacząco ostateczny przekaz.

Odmienna sytuacja charakteryzuje galerie. Tutaj bez wątpienia przestrzeń też jest komunikatem, jednak sam kontekst jest- o ile można tak powiedzieć- politycznie neutralny. Nie mam tu na myśli związku z konkretnymi ideologiami, czy ugrupowaniami politycznymi, a raczej sam kontekst właśnie (ramę działania). Oczywiście istnieje też opinia, że każda sztuka jest w jakimś wymiarze (jeśli nie całkowicie) polityczna, ale pozwolę sobie dziś jej nie podzielać.

Zbiornik jest częścią upadłej fabryki. Jakby na to nie patrzeć nie jest to transparentne środowisko. W dodatku dawna fabryka Miraculum, działająca na krakowskim Zabłociu, sama jest przestrzenią aż ciężką od różnych znaczeń. Wymienię kilka elementów tworzących otoczenie: „Emalia” Fabryka Oskara Schindlera (dziś oddział Muzeum Historycznego m. Krakowa), MOCAK (Muzeum Sztuki Współczesnej), dawne getto z apteką „Pod Orłem”, czy – w drugą stronę- Krakowska Akademia, uczelnia ściśle związana z prezydentem Krakowa.

Zbiornik zajmuje przestrzeń dawnego działu kremów, przestrzeń pod patronatem pani Walewskiej, o której- na szczęście- nie zapomniano. W każdym przypadku rewitalizacji przestrzeni kluczowe jest to, czy i jak odnosi się do wcześniejszego przeznaczenia budynku. W rewitalizacjach tymczasowych często świadomie rezygnuje się z kontekstu, natomiast tam, gdzie transformowane miejsce jest wyrazistym początkiem dalszych działań (np. w kompleksie Baumwollspinerrei w Lipsku) wykorzystuje się z powodzeniem historię, jako punkt wyjścia.

W Zbiorniku, mam wrażenie, oddano już szacunek przeszłości, ale to, co pokazywane jest w jego przestrzeni oddzwierciedla raczej zainteresowania kuratorów- w tym sensie z pewnością jest to przestrzeń autorska. Zawsze, z natury rzeczy, jest to też jakiś wyraz towarzyskiego zakorzenienia- i też, ani to tajemnica, ani nic złego.

To, co mnie zainteresowało, to nazwa. Bo dlaczego Zbiornik zbiera kulturę, a nie sztukę? Najbliżej mu przecież charakterem do galerii. I tutaj znajduję taka odpowiedź, że sztuka świeża i dopiero rozpoznana ma często kluczowe znaczenie dla dyskursu kultury. Z jednej strony każda świeżość i awangarda jest w końcu wchłaniana i przetwarzana przez mainstream, z drugiej strony sztuka, jako autorska wypowiedź, wiąże się nieuchronnie z przesuwaniem granic (także obyczajowych), zadawaniem pytań, kwestionowaniem zastanego, eksperymentowaniem. I wolność jest z pewnością najważniejszym, choć także najbardziej niebezpiecznym walorem sztuki. W Zbiorniku kultury, w prostych, adaptowalnych przestrzeniach wiele jest aspiracji wolnościowych.

Zbiornik wpisuje się też w tradycje krakowskości. Wernisaże są więc oczywiście wydarzeniami towarzyskimi, ale tak zwana część merytoryczna toczy się pomiędzy nimi.

To tyle tytułem zajawki. Obiecuję wkrótce ponurkować w Zbiorniku głębiej, wtedy doniosę, co napotkam. Chętnie dowiem się, co dokładnie robią kuratorzy, co myślą i co zbierają.

]]>
http://muzeoblog.org/2011/06/30/zbieracze-w-zbiorniku/feed/ 0
Prace Dynamiki: współpraca z Fabryką Schindlera, spacery edukacyjne po krakowskim gettcie http://muzeoblog.org/2011/06/22/wspolpraca-z-fabryka-schindlera/ http://muzeoblog.org/2011/06/22/wspolpraca-z-fabryka-schindlera/#comments Wed, 22 Jun 2011 10:47:29 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2936 czytaj więcej]]> test spaceru Nelken Gry terenowe typu questing zainteresowały nas jako sposób interaktywnego prezentowania dziedzictwa. Opis tej metody można przeczytać tutaj. Dzięki współpracy Dynamiki Ekspozycji z Muzeum Fabryki „Emalia” Oscara Schindlera, mieliśmy okazję wypróbować jak to działa. Efektem wspólnych, ponad rocznych prac, są 4 spacery edukacyjne prowadzące przez krakowskie Podgórze po ulicach, placach i podwórkach, które podczas niemieckiej okupacji znalazły się w obrębie getta. Tworząc narracje spacerów korzystaliśmy ze wspomnień Haliny Nelken, Aleksandra Bibersteina, Stelli Müller-Madej i Tadeusza Pankiewicza. Autorzy wspomnień byli dla nas przewodnikami po swoich czasach i miejscach. Spacery zostały stworzone tak, że drogę odnajduje się czytając fragmenty ich wspomnień. Celem tego zabiegu było przywołanie pamięci miejsca, poprzez wspomnienia ludzi, którzy w nim żyli. Równocześnie chcieliśmy stworzyć sytuację angażującą odbiorców.

Czy to się udało? Liczne testy przeprowadzone przed publikacją spacerów dawały taką nadzieję. Wśród opinii wyrażanych przez różne grupy odbiorców powtarzało się zdanie, że samodzielne odkrywanie śladów getta wśród murów dzisiejszego miasta, pozwala spojrzeć na nie na nowo, że „więcej się wtedy widzi” i można mocniej zaangażować się w losy bohatera prezentowanej w spacerze historii. Podsumowanie etapu pracy, na którym tworzyliśmy i testowaliśmy koncepcję spacerów można przeczytać tutaj.

Spacery są obecnie dostępne w Muzeum Fabryki „Emalia” Oscara Schindlera. Wersję PDF można też pobrać na stronie muzeum .

Fot: MIK by-nc-sa

]]>
http://muzeoblog.org/2011/06/22/wspolpraca-z-fabryka-schindlera/feed/ 0
Prace Dynamiki: Szlak Nowej Przygody w Zabytkowej Kopalni Soli „Wieliczka” http://muzeoblog.org/2011/06/02/szlak-nowej-przygody-w-zabytkowej-kopalni-soli-wieliczka/ http://muzeoblog.org/2011/06/02/szlak-nowej-przygody-w-zabytkowej-kopalni-soli-wieliczka/#comments Thu, 02 Jun 2011 12:13:16 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2919 czytaj więcej]]> W marcu 2011 krakowska firma Eskadra Marketplace zaprosiła Dynamikę Ekspozycji do współpracy przy projektowaniu „Szlaku Nowej Przygody” – trasy turystycznej przebiegającej po nieudostępnianych dotąd zwiedzającym chodnikach w Zabytkowej Kopalni Soli w Wieliczce.

Praca nad podziemnym szlakiem była kompleksowa. Obejmowała zarówno aranżację przestrzeni kopalni i projektowanie doświadczeń zwiedzających. Było to dla nas niezwykłe wyzwanie, choćby ze względu na warunki w jakich pracowaliśmy (kilkadziesiąt godzin spędzonych pod ziemią!).

Przygotowywanie szlaku wymagało dogłębnej interpretacji przestrzeni kopalni. Badaliśmy w tym celu jej historię, obyczaje górników, technologie wykorzystywane przy wydobyciu soli i zabezpieczeniu chodników, a także to jak pod ziemią rozchodzi się dźwięk i jak ludzki umysł reaguje na panujące tam ciszę i mrok…

Scenariusz trasy, obejmujący zasady interpretacji, projekt aranżacji i program zwiedzania, znajduje się obecnie w fazie testów w Kopalni.

fot: Marek Jodłowski ©

]]>
http://muzeoblog.org/2011/06/02/szlak-nowej-przygody-w-zabytkowej-kopalni-soli-wieliczka/feed/ 0
Instalacja „Powiązania”: zakończenie http://muzeoblog.org/2011/05/15/instalacja_powiazania_zakonczenie/ http://muzeoblog.org/2011/05/15/instalacja_powiazania_zakonczenie/#comments Sun, 15 May 2011 22:50:55 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2850 czytaj więcej]]> Dziś minął ostatni dzień, kiedy można było oglądać instalację „Powiązania”. Był to dla nas czas wielu przygód. Elementy wystawy ulegały najróżniejszym ingerencjom, publiczność na różne sposoby radziła sobie z interpretacją ekspozycji… Przed nami jeszcze demontaż pawilonu oraz ewaluacja wystawy. Była ona dla nas okazją do pozbierania wielu doświadczeń. Wśród sznurków na rynku, nasz sposób opowiadania o dziedzictwie kulturowym, spotkał się z odbiorem i aktywnością zwiedzających. Wnioskami będziemy się dzielili na Muzeoblogu.

Obserwując co działo się na małym rynku, miałem wrażenie, że wystawa najpierw była dobrym miejscem do zabawy, potem do refleksji. Na koniec warto wspomnieć motto naszej instalacji, zaczerpnięte z J. Huizingi: „Zabawa jest starsza od kultury”. Dziękujemy więc za wspólną Zabawę!

Nastrój tego czasu dobrze oddaje zapis z ostatniego słonecznego dnia, zamieszczony na stronach krak.tv.

]]>
http://muzeoblog.org/2011/05/15/instalacja_powiazania_zakonczenie/feed/ 0
Instalacja „Powiązania”: pawilon http://muzeoblog.org/2011/05/12/instalacja-powiazania-pawilon/ http://muzeoblog.org/2011/05/12/instalacja-powiazania-pawilon/#comments Thu, 12 May 2011 10:17:26 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2814 czytaj więcej]]> Integralną częścią naszej instalacji „Powiązania” jest pawilon, w którym została ukryta i który nadał jej formę. Do konstrukcji pawilonu użyto białych lin. Zostały one zamocowane do paneli stanowiących dach ekspozycji. Liny zwiedzając się z sufitu, tworzą nie tylko kurtyny będące ścianami pawilonu, ale wypełniają też niemal całe jego wnętrze. Umieszczone wewnątrz elementy ekspozycji znajdują się w odpowiednio ukształtowanych przestrzeniach wolnych od sznurków.
Ulotka przygotowana na potrzeby wystawy zawiera dokładną mapę pawilonu. Został na niej przedstawiony układ jego”ścian” i rozmieszczenie wewnętrznych ekspozycji.
Jak pawilon sprawdza się w praktyce? Konstrukcja, kiedy jest zwiedzana, zdaje się łączyć w sobie szereg przeciwności.


Otwarte – zamknięte

„Którędy tu się wchodzi? Acha, wszędzie!” – taka jest częsta reakcja zwiedzających na pierwsze spotkanie z pawilonem. Patrząc z zewnątrz trudno znaleźć wejście, bo w rzeczywistości wejścia niema… W układzie sznurków przewidziano kilka miejsc, w których zewnętrzna warstwa lin ma minimalną grubość (na mapie zaznaczone strzałkami), tędy wejść jest najłatwiej. Do pawilonu można się jednak dostać z każdej strony, pomimo, że nigdzie nie ma drzwi a jego wnętrze jest wszędzie tak samo ukryte za sznurkową kurtyną.

Ukryte – jawne
Będąc wewnątrz pawilonu, za zasłoną sznurków, ma się wrażenie bycia ukrytym w przytulnej przestrzeni. Sznurki napierają z każdej strony i osłaniają falującą bielą utworzone pomiędzy nimi wewnętrzne komnaty. Sznurki są ustawione w równoległych rzędach co sprawia, że w zależności od kąta patrzenia, ściany ukrywają lub otwierają widok na zewnątrz. Jest to więc idealna kryjówka – można równocześnie być niewidocznym dla zewnętrznego obserwatora i podglądać co dzieje się na rynku. Wrażenie, że w środku jest coś schowane, skutecznie pobudza też ciekawość, dzięki czemu niewiele osób przechodzi obok instalacji obojętnie.

Ciasno – przestrzennie
Utworzone pomiędzy rzędami sznurków przestrzenie są dosyć ciasne, co zmniejsza dystans między osobami znajdującymi się w środku – obcy ludzie stają bliżej siebie. Zarazem, kiedy czujemy taką potrzebę, możemy zrobić sobie więcej miejsca, po prostu rozgarniając sznurki.

Statycznie – dynamicznie
Masa sznurków zwisająca pionowo z dachu pawilonu tworzy wyrazisty rytm. Kompozycja jest przez to bardzo zwarta i sprawia wrażenie statycznej. Sznurki są równocześnie w ciągłym ruchu. Są podatne na wiatr – jego podmuchy wprawiają je w falowanie. W kompozycji fasady pawilonu pojawiają się wtedy skosy, co natychmiast przełamuje jej regularny rytm. Największy wpływ na zachowanie się pawilonu mają jednak zwiedzający. Sznurki są nieustannie rozgarniane przez osoby wchodzące i wychodzące i poruszane przez tych, którzy są w środku. Bryła pawilonu jest w ciągłym ruchu. Zwiedzający wystawę zaplątują też sznurki. Wiążą na nich węzły a nawet budują z nich huśtawki. Takie ingerencje są jak najbardziej dozwolone! W ulotce towarzyszącej wystawie jest nawet propozycja splotu, którym można ozdobić fasadę.

Jasno – ciemno
W dzień, pawilon obserwowany z zewnątrz, odbija światło słoneczne co sprawia, że promieniuje jasną bielą. Sznurki rozpraszają natomiast światło, które dociera do środka ekspozycji. W upalny dzień daje to poczucie chłodu i cienia, a zarazem wnętrze jest jasno oświetlone. W nocy jest odwrotnie – światło płynące z podwieszonych pod stropem lamp, odbija się od jego białej powierzchni i rozświetla pawilon od wewnątrz. Konstrukcja przypomina wtedy ogromny lampion lewitujący nad rynkiem.

fot: MIK

]]>
http://muzeoblog.org/2011/05/12/instalacja-powiazania-pawilon/feed/ 0
Szyfrem do mnie mów (wystawo)… http://muzeoblog.org/2011/05/11/szyfrem-do-mnie-mow/ http://muzeoblog.org/2011/05/11/szyfrem-do-mnie-mow/#comments Wed, 11 May 2011 08:35:57 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2801 czytaj więcej]]> W instalacji „Powiązania„, o której dużo ostatnio piszemy, znalazło się proste rozwiązanie, które skierowane jest przede wszystkim do dzieci. Powinno pomóc także w dużym stopniu rodzicom, którzy często w przestrzeniach ekspozycyjnych czują się zagubieni i szukają sposobów zajęcia swoich dzieci, co nie zawsze jest w muzeach proste. Chcę tutaj zwrócić uwagę na tą, stworzoną przez nas, minimalną ścieżkę dziecięcą przede wszystkim dlatego, że wykorzystuje ona kilka prostych (a sprawdzających się) zasad i jest bardzo mało kosztowna.

1. Szyfr. Zaszyfrowaliśmy słowa, które trzeba znaleźć w różnych miejscach instalacji. dzięki temu wystawę nie tylko się ogląda, ale poszukiwania słów zachęcają do poruszania się, podglądania, odkrywania obiektów, spoglądania na nie z innej strony. Słowa tworzące rozwiązanie umieszczone są w takich miejscach, które są dostępne przede wszystkim dla dzieci.
2. Kod na ulotce. Częstym wyzwaniem jest to, jak sprawić, żeby zwiedzający korzystali z ulotek i innych materiałów nie dopiero w domu, ale podczas wizyty. My rozwiązaliśmy to tak: zaszyfrowane słowa można odczytać przy użyciu kodu, który znajduje się wyłącznie na ulotce. Po odczytaniu tekstu ulotka powinna spełnić inne funkcje, u nas: powinna dostarczyć dodatkowych kontekstów interpretacyjnych.
3. Alfabet. Ułożyliśmy taki szyfr, który byłby związany z tematem instalacji i samego wydarzenia, do którego odsyła. Ma on formę alfabetu składającego się z małopolskich symboli- wybranych z wielu możliwych. Nie wszystkie symbole są zrozumiałe od razu, dlatego wyjaśniamy je przy pomocy ułożonej na tą okazję historii.
4. Mnemotechnika. Historyjka ułożona tak, aby wyjaśnić zastosowanie znaków szyfrowego alfabetu, jest przy okazji przykładem zastosowania mnemotechniki- efektywnego sposobu zapamiętywania dat, czy trudnych słów. Historyjka jest jednym z wielu możliwych sposobów ułożenia oderwanych od siebie znaków w narracyjną całość.
5. Prostota formy. szyfr został zaprojektowany przez grafika w taki sposób, aby znaki były jak najprostsze. Dzięki temu każdy może później własnoręcznie wykorzystać szyfr, co znowu jest próbą przedłużenia trwania wydarzenia i wizyty na wystawie.

Podsumowując: zapraszamy dzieci, a wraz dziećmi staramy się ułatwić dobrą wizytę całym rodzinom. Przedłużamy wizytę, zachęcamy do „zabrania” wystawy do domu. Tworzymy taką ulotkę, która ma zastosowanie nie tylko w przestrzeni instalacji. Promujemy uniwersalne narzędzia tu: pomagające w uczeniu się. Wreszcie, historyjka jest zaproszeniem do układania własnych, kolejnych opowieści i bajek, co także jest dobrym sposobem spędzania wolnego czasu.

Poniżej cytuję wyjaśnienie alfabetu tak, jak prezentujemy je na stronie internetowej www.dnidziedzictwa.pl

W przestrzeni instalacji artystycznej, która znajduje się na Małym Rynku ukryto hasło, które można odczytać przy pomocy alfabetu będącego kodem potrzebnym do złamania szyfru. Ten szyfr to jeden z możliwych alfabetów Małopolski, szereg znaków odnoszących się do wybranych części różnorodnego dziedzictwa tego regionu.

W poniższym tekście można znaleźć słowa, których inicjały utworzyły ów szyfr. Jeden ze znaków nie znalazł się w opowiadaniu. Który to?

Dawno, dawno temu była sobie kraina…A tyle w niej było różności: i biedy i bogactwa, i smutków i radości, i puszczy i nieużytków, miast i wsi, rzek i gór, że i historii o niej wiele powstawać zaczęło. A tyle tych opowieści ze do dziś dnia wciąż nowe ludzie opowiadają.

Wiele legend opowiada się o Wiśle, rzece przy której mieszkał kiedyś budzący grozę smok, którego pewien krakowiak pokonał sprytem i odwagą. Nie tylko Wisłą, ale także Innymi rzekami spławiano przez wieki drewno i zboże, a do dziś pienińscy flisacy spławiają turystów przełomem Dunajca.
Małopolska słynie z niezwykłości przyrody: jaskinie jurajskie wciąż są schronieniem dla nietoperzy, a mówi się też, że niegdyś uratowały także życie króla przeciwko któremu wybuchł bunt. O pięknie szczytów i spokoju dolin, ale i o tajemnicach, jakie kryją wiele opowiedzieć mogą górale: i to nie tylko o Tatrach, ale i o Beskidach, których pejzaż na wchodzie regionu do dziś wzbogacają kopuły cerkwi. Tam także, ale i w domach wiernych odnaleźć można kunsztownie pisane ikony.
Wspomnieniem dawnych dziejów jest pół-bajkowy jeździec lajkonik, który przypomina o tatarskich najazdach nękających małopolskie ziemie, podobnie jak krakowski hejnał, którego melodia dobrze znana jest każdemu, kto w południe słucha radia.
Małopolska słynęła niegdyś z budzących ciekawość taborów cygańskich, a i dziś można spotkać gwarne i barwne osady cygańskie na skraju karpackich wsi.
Mówią o tym jak to gdzie niegdzie “dzwony szły na armaty”, gdy w Małopolsce wojowano, a tych armat do dziś szukać można po zamkach… A i wielki dzwon Zygmunt, który w jednej z wawelskich wież wisi, swoim głosem na całą Polskę obwieszcza wielkie wydarzenia.
Część tych ziem nazywano kiedyś “polskim Teksasem” , dzięki znajdującym się tam złożom ropy. W tych okolicach zapłonęła pierwsza na świecie lampa naftowa.
Wśród miejsc szczególnych jest tu i jedyna w Polsce pustynia, związana z legendą o czarnoksiężniku Twardowskim, i pustelnie, zwane też eremami, które niekiedy cieszą się opinią miejsc świętych.
Setki opowieści wiążą się też z Akademią Krakowską, dziś znaną jako Uniwersytet Jagielloński, miejscem, które łączy w sobie tradycje królewskie i studenckie.
Czy to symbol słońca odnajdziemy na wzorze z formy do oscypka i góralskiej parzenicy? Niektórzy widzą w nich to samo koło, które umieszczone jest na romskiej fladze…
Małopolska zaprasza do odkrywania zarówno powagi dziedzictwa wielkich zabytków, jak i lekkości jaką mają w sobie niezmiernie rzadkie motyle z gatunku niepylak apollo. Nawet one nie tylko budzą podziw wielu, ale także inspirują do powstawania kolejnych legend i opowieści, z których Małopolska słynie.

]]>
http://muzeoblog.org/2011/05/11/szyfrem-do-mnie-mow/feed/ 0
Instalacja „Powiązania”: kino i pustynia http://muzeoblog.org/2011/05/09/powiazania-kino-i-pustynia/ http://muzeoblog.org/2011/05/09/powiazania-kino-i-pustynia/#comments Mon, 09 May 2011 21:38:38 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2779 czytaj więcej]]> Miejsca, które w tym roku znajdą się na szlaku Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego są bardzo różnorodne. Podczas jednego wydarzenia prezentowane będą tak różne obiekty jak np. Kino Kijów w Krakowie, klasztor sióstr klarysek w Starym Sączu i pustynia błędowska (pełny program XIII MDDK tutaj). Wspólnym mianownikiem dla tych przestrzeni jest fakt, że należą do szeroko rozumianego dziedzictwa regionu.

Ta różnorodność była dla nas jednym z największych wyzwań podczas pracy nad instalacją Powiązania, która towarzyszy tegorocznym Dniom. Wystawa miała służyć zareklamowaniu wydarzenia, ale też zainspirowaniu zwiedzających do zainteresowania dziedzictwem, własnych poszukiwań i refleksji. Na początku więc postawiliśmy sobie pytanie jak w spójny sposób poruszyć tak różne tematy? Chcieliśmy przy tym uniknąć najprostszych uzasadnień dla prezentowania ich w jednym miejscu, jak np. to, że dotyczą dziedzictwa i że będzie je można zgłębić podczas jednej imprezy. Istniało zagrożenie, że wystawa spełniała by wtedy rolę wyłącznie informacyjną i promocyjną kosztem inspirowania i rozbudzania ciekawości.

Mierząc się z różnorodnością treści do zaprezentowania, spróbowaliśmy przekuć ją w atut. Obiekty zostały połączone w pary, które z pozoru wydawały się odległe, a przy bliższej interpretacji okazały się inspirujące do poszukiwania nieoczywistych powiązań. Przykładem tego zabiegu może być część instalacji, w której połączone zostało Kino Kijów i pustynia błędowska.

Co łączy kino i pustynię? Powiązania pomiędzy tymi dwoma miejscami udało się znaleźć na drodze burzy mózgów, podczas której poszukiwaliśmy słów odnoszących się do obu tych przestrzeni równocześnie. I tak pojawiły się nasze słowa – klucze, tagi, które towarzyszą całej instalacji i pełnią rolę spoiwa łączącego jej treści. W przypadku kina i pustyni są to m.in: Ziarno, iluzja, horyzont, kadr, perspektywa, światło, zapatrzenie, miraż. Na wystawie można je przeczytać na ekranie widocznym wewnątrz miniatury Kina Kijów. Zaglądający do niej widz widzi siebie zaglądającego do miniatury kina, na tle krajobrazu pustyni błędowskiej… Obraz jest rejestrowany przez ukrytą kamerę i zmiksowany z nagranym wcześniej pejzażem pustyni. Na horyzoncie wyświetlają się słowa – klucze.

Chcieliśmy w ten sposób dać odczucie zawieszenia realności rzeczywistości, tak jak robi to kino – jesteś tu ale gdzie indziej, przez chwilę żyjesz życiem innych ludzi. Pustynia w tym zestawieniu pełni rolę przestrzeni, której pustka i otwartość oferuje nieskończone możliwości kreacji, każe naszej wyobraźni zapełniać się mirażami – podobnie jak ekran kinowy…

]]>
http://muzeoblog.org/2011/05/09/powiazania-kino-i-pustynia/feed/ 0