Muzeoblog » galeria http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Z telefonem do muzeum, aplikacje mobilne w TATE http://muzeoblog.org/2011/10/10/aplikacje-mobilne-w-tate/ http://muzeoblog.org/2011/10/10/aplikacje-mobilne-w-tate/#comments Mon, 10 Oct 2011 15:28:43 +0000 http://muzeoblog.org/?p=3395 czytaj więcej]]> Najnowsze trendy w zakresie elektroniki użytkowej bywają nazywane „smartfonową rewolucją”. Coraz więcej jest w naszym otoczeniu przenośnych urządzeń będących multimedialnymi kombajnami z dostępem do sieci. Od pojawienia się pierwszego Iphonea minęło już sporo czasu, rynek aplikacji na mobilne urządzenia wciąż się rozrasta. W ten nurt od początku aktywnie włączały się muzea i galerie. Koncepcja wydaje się prosta: skoro zwiedzający przychodzą do muzeum z własnymi urządzeniami to można im dostarczać oprogramowanie związane z treścią wystawy, które mogą wykorzystywać w trakcie zwiedzania, po wizycie, a nawet gdy nigdy wystawy nie zwiedzą. Aplikacji na nowoczesne telefony, udostępnianych przez muzea i galerie, jest obecnie multum i coraz trudniej jest dokonać wyczerpującego ich przeglądu. Można jednak wskazać pewne tendencje i ogólne pola ich zastosowań. Za przykład posłuży mi oferta programów do wykorzystania na telefonach Iphone, jaką buduje Londyńskie TATE.

Po pierwsze tworzone przez TATE aplikacje są wykorzystywane jako mniej lub bardziej interaktywne prezentacje treści związanych z wystawami. Przykładem może być program Gauguin. Jest to przede wszystkim interaktywna prezentacja treści związanych z artystą. Prezentacja obejmuje reprodukcje obrazów w dużej rozdzielczości, co umożliwia przyglądanie się im z bliska. Obrazom towarzyszą artykuły, interaktywna mapa podróży Gauguina i nagrania audio i video z komentarzami kuratorów i historyków sztuki. Aplikacja została pomyślana jako multimedialny przewodnik po twórczości artysty, ale może być też wykorzystywana w galerii pomagając w zwiedzaniu wystawy.

Innym przykładem wykorzystania technologii mobilnych przez TATE jest aplikacja związana z instalacją Mirosława Bałki HOW IT IS. Rzeźba w kształcie ogromnego kontenera, w którym zwiedzający zanurzali się w całkowitej ciemności, była eksponowana w Sali Turbin w 2009 roku. Aplikacja HOW IT IS jest interaktywną interpretacją dzieła Bałki. Program przypomina… grę komputerową. Multimedialna prezentacja pozwala zwiedzić wygenerowane komputerowo środowisko 3D, w którym otaczają nas teksty, obrazy i dźwięki wypływające z wizji artysty. Przy pomocy zabiegów audio wizualnych  program daje namiastkę przeżycia oferowanego przez instalację. Aplikacja zawiera również informacje o innych pracach Bałki i komentarze kuratorów. Prezentacja jest przeznaczona do użytku poza galerią. Pełniła funkcję promocyjną dla wystawy podczas jej trwania. Dodatkowo uruchomienie aplikacji w TATE, pozwalało odblokować ukryty poziom gry…

Na koniec tego krótkiego przeglądu aplikacja, która w swojej prostocie oferuje po prostu… świetna zabawę.
Jest to program Muybridgizer. Powstał on w związku z wystawą prac jednego z prekursorów fotografii Eadwearda Muybridga, która była prezentowana w TATE  od października 2010 do stycznia 2011. Muybridge znany jest głównie ze swoich eksperymentów z fotograficznym zapisem ruchu. Niektóre z jego prac, zwłaszcza zdjęcia galopujących koni, których ruch był rozbity na sekwencje klatek, to dziś ikony sztuki fotografii. Przy pomocy aplikacji Muybridgizer możemy użyć kamery w telefonie do prowadzenia podobnych eksperymentów. Program rejestruje 5 sekundowe sekwencje, po czym  rozbija je na 9 klatek, które są następnie stylizowane na zdjęcia robione aparatami Muybridga. Taką pracę możemy następnie wysłać mailem, lub zamieścić na Flickr jako obrazek przypominający fotoindex  złożony z 9 odbitek, lub krótki filmik animowany przy użyciu naszych 9 zdjęć. Program ma więc jedną prostą funkcjonalność – można przy jego pomocy robić zdjęcia takie jak Muybridge. Eksperymentowanie przy jego pomocy pozwala zgłębić podstawowy temat frapujący E. Muybridga: jak sfotografować ruch?

rower2

Powyższe przykłady trzech aplikacji na telefony udostępnianych przez TATE, prezentują szerokie spektrum sposobów na jakie w galerii sztuki można wykorzystywać mobilne urządzenia w rękach zwiedzających. Gauguin to dość wyczerpująca baza informacji o artyście, ciekawie skonstruowana i uzupełniająca wystawę. HOW IT IS stanowi byt niezależny od wystawy, promujący ją ale będący osobną formą wypowiedzi artystycznej. MUYBRIDGIZER to program oferujący zabawę w obrębie tematu prezentowanej w galerii wystawy.

]]>
http://muzeoblog.org/2011/10/10/aplikacje-mobilne-w-tate/feed/ 0
Zbieracze w Zbiorniku http://muzeoblog.org/2011/06/30/zbieracze-w-zbiorniku/ http://muzeoblog.org/2011/06/30/zbieracze-w-zbiorniku/#comments Thu, 30 Jun 2011 12:32:45 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2950 czytaj więcej]]> Zbiornik kultury to zarówno projekt jak i miejsce. MIK jest patronem tego przedsięwzięcia, którego wczesnych inspiracji chcielibyśmy szukać w K27, wakacyjnej akcji sprzed dwóch lat. Z punktu widzenia muzeobloga ciekawe wydaje mi się spojrzenie na to przedsięwzięcie, jako na pewien przykład autorskiej przestrzeni wystawienniczej.

Przy pracy nad wystawami w muzeach kwestia autorstwa (rozumiem przez to pełnoprawną, całościową wypowiedź artystyczną) jest dość delikatna. Nie tylko dlatego, że funkcjonowanie muzeów bazuje na pracy zespołów, trudno wobec tego wytypować jednego autora dzieła. Również i dlatego, że muzea realizują pewne polityki kulturalne i założenia formułowane przez ich organizatorów – nie ma w tym nic złego, ani nie jest to tajemnicą. Każda artystyczna wypowiedź realizowana w przestrzeni muzealnej jest osadzona w kontekście nadawanym przez konkretne muzeum. Nierzadko wzmacnia to wydźwięk wystawy prezentowanej gościnnie przez artystę, modyfikując znacząco ostateczny przekaz.

Odmienna sytuacja charakteryzuje galerie. Tutaj bez wątpienia przestrzeń też jest komunikatem, jednak sam kontekst jest- o ile można tak powiedzieć- politycznie neutralny. Nie mam tu na myśli związku z konkretnymi ideologiami, czy ugrupowaniami politycznymi, a raczej sam kontekst właśnie (ramę działania). Oczywiście istnieje też opinia, że każda sztuka jest w jakimś wymiarze (jeśli nie całkowicie) polityczna, ale pozwolę sobie dziś jej nie podzielać.

Zbiornik jest częścią upadłej fabryki. Jakby na to nie patrzeć nie jest to transparentne środowisko. W dodatku dawna fabryka Miraculum, działająca na krakowskim Zabłociu, sama jest przestrzenią aż ciężką od różnych znaczeń. Wymienię kilka elementów tworzących otoczenie: „Emalia” Fabryka Oskara Schindlera (dziś oddział Muzeum Historycznego m. Krakowa), MOCAK (Muzeum Sztuki Współczesnej), dawne getto z apteką „Pod Orłem”, czy – w drugą stronę- Krakowska Akademia, uczelnia ściśle związana z prezydentem Krakowa.

Zbiornik zajmuje przestrzeń dawnego działu kremów, przestrzeń pod patronatem pani Walewskiej, o której- na szczęście- nie zapomniano. W każdym przypadku rewitalizacji przestrzeni kluczowe jest to, czy i jak odnosi się do wcześniejszego przeznaczenia budynku. W rewitalizacjach tymczasowych często świadomie rezygnuje się z kontekstu, natomiast tam, gdzie transformowane miejsce jest wyrazistym początkiem dalszych działań (np. w kompleksie Baumwollspinerrei w Lipsku) wykorzystuje się z powodzeniem historię, jako punkt wyjścia.

W Zbiorniku, mam wrażenie, oddano już szacunek przeszłości, ale to, co pokazywane jest w jego przestrzeni oddzwierciedla raczej zainteresowania kuratorów- w tym sensie z pewnością jest to przestrzeń autorska. Zawsze, z natury rzeczy, jest to też jakiś wyraz towarzyskiego zakorzenienia- i też, ani to tajemnica, ani nic złego.

To, co mnie zainteresowało, to nazwa. Bo dlaczego Zbiornik zbiera kulturę, a nie sztukę? Najbliżej mu przecież charakterem do galerii. I tutaj znajduję taka odpowiedź, że sztuka świeża i dopiero rozpoznana ma często kluczowe znaczenie dla dyskursu kultury. Z jednej strony każda świeżość i awangarda jest w końcu wchłaniana i przetwarzana przez mainstream, z drugiej strony sztuka, jako autorska wypowiedź, wiąże się nieuchronnie z przesuwaniem granic (także obyczajowych), zadawaniem pytań, kwestionowaniem zastanego, eksperymentowaniem. I wolność jest z pewnością najważniejszym, choć także najbardziej niebezpiecznym walorem sztuki. W Zbiorniku kultury, w prostych, adaptowalnych przestrzeniach wiele jest aspiracji wolnościowych.

Zbiornik wpisuje się też w tradycje krakowskości. Wernisaże są więc oczywiście wydarzeniami towarzyskimi, ale tak zwana część merytoryczna toczy się pomiędzy nimi.

To tyle tytułem zajawki. Obiecuję wkrótce ponurkować w Zbiorniku głębiej, wtedy doniosę, co napotkam. Chętnie dowiem się, co dokładnie robią kuratorzy, co myślą i co zbierają.

]]>
http://muzeoblog.org/2011/06/30/zbieracze-w-zbiorniku/feed/ 0