Muzeoblog » krawiec http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Apteka Pod Orłem – dlaczego warto wybrać się na Podgórze http://muzeoblog.org/2013/11/02/apteka-pod-orlem-dlaczego-warto-wybrac-sie-na-podgorze/ http://muzeoblog.org/2013/11/02/apteka-pod-orlem-dlaczego-warto-wybrac-sie-na-podgorze/#comments Sat, 02 Nov 2013 17:39:45 +0000 http://muzeoblog.org/?p=4940 czytaj więcej]]> Zewsząd płynęły dobre recenzje małego muzeum na placu Bohaterów Getta. Dlatego musiałam na własne oczy przekonać się, jak Muzeum Historyczne poradziło sobie z renowacją muzeum. Czy było to tylko odkurzenie eksponatów i pomalowanie ścian? A może muzea w Krakowie zaczynają upodabniać się do tych na zachodzie?
Wystawa „Apteka Tadeusza Pankiewicza w getcie krakowskim” mieści się w zrekonstruowanych wnętrzach Apteki Pod Orłem. Oryginalne wyposażenie Apteki zostało zniszczone w latach 60. XX wieku. Wystawa opowiada o czasie, kiedy Apteka Pod Orłem znajdowała się na terenie krakowskiego getta. Ekspozycja przedstawia historię dzielnicy żydowskiej oraz Tadeusza Pankiewicza. Apteka była miejscem spotkań, wymiany informacji i punktem przekazywania nielegalnej korespondencji i innych cennych rzeczy. Krakowski aptekarz został odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za działalność w czasie wojny. Twórcy wystawy starali się, aby była jak najbardziej interaktywna. W muzeum można przeglądać szuflady, otwierać szafki. Każda szuflada to inna opowieść, biogramy, historie mieszkańców getta. Wystawa robi ogromne wrażenie na zwiedzającym, nowe technologie wykorzystane są, aby jeszcze dokładniej, w przystępny sposób, opowiedzieć historię i zainteresować nią również młodzież. Muzeum jest doskonałym miejscem na lekcje dydaktyczne. Można tu w poglądowy sposób opowiedzieć młodzieży szkolnej o Holocauście, jak ludzie radzili sobie w strasznych okolicznościach. Zwiedzanie zaczyna się chronologicznie, rozpoczynając od początków Apteki, kiedy powstała. Otwierając szuflady, zwiedzający mogą poznać historię krakowskiego getta oraz losy jego mieszkańców. Na półkach znajdują się fiolki z płynami, lekarstwa oraz wyposażenie apteczne. W oknach wyświetlane są filmy, są to relacje świadków, artykuły z gazet z czasów II wojny światowej.
Apteka Pod Orłem Szuflada ze zdjęciami Apteka Pod Orłem dzisiaj
Zapytałam dwie turystki, czy/co im się podobało w muzeum i co ewentualnie można byłoby zmienić. Jedyny problem, jaki zgłosiły, to rozpraszające panie z obsługi, które na cały głos rozmawiały o swoich prywatnych sprawach. Jedną z zapytanych bardzo zaskoczyło, że tak może wyglądać muzeum i że można się w nim tak wiele dowiedzieć, mimo iż wielkością nie dorównuje np. Fabryce Schindlera. Druga osoba – tzw. ciało pedagogiczne – od razu zauważyła potencjał do prowadzenia zajęć dydaktycznych i lekcji na temat II wojny światowej na konkretnym przykładzie Tadeusza Pankiewicza i historii ludzi, którym pomagał. Ponieważ była to turystka zagraniczna, bardzo doceniła tłumaczenia na język angielski (nie tylko w niektórych częściach wystawy, ale od początku do końca) podpisów pod eksponatami oraz darmowych broszurek przygotowanych dla zagranicznych turystów. Trudno uwierzyć, że w tak małym muzeum zawarto tak wiele informacji i w tak przystępny sposób. Można tu spędzić chwilę lub cały dzień.
Apteka Pod Orłem jest oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Ponieważ muzeum jest małe, przy większej liczbie osób zwiedzanie może być kłopotliwe. Bezpłatny wstęp do muzeum jest możliwy w poniedziałki, niestety dosyć krótko, bo od 10.00 do 14.00, więc tylko nieliczni będą mogli z tego skorzystać.

]]>
http://muzeoblog.org/2013/11/02/apteka-pod-orlem-dlaczego-warto-wybrac-sie-na-podgorze/feed/ 0
Relacja gościnna: Jatagan, kontusz – nauka trudnych słów w tarnowskim Ratuszu http://muzeoblog.org/2013/10/15/relacja-goscinna-jatagan-kontusz-nauka-trudnych-slow-w-tarnowskim-ratuszu/ http://muzeoblog.org/2013/10/15/relacja-goscinna-jatagan-kontusz-nauka-trudnych-slow-w-tarnowskim-ratuszu/#comments Tue, 15 Oct 2013 17:57:52 +0000 http://muzeoblog.org/?p=4920 czytaj więcej]]> Niedziela w większości muzeów to najwięcej zwiedzających, dodatkowe atrakcje. Wybierając się do Ratusza w Tarnowie, miałam nadzieję, że i tutaj coś takiego będzie na mnie czekało. Czy coś się zmieniło od ostatniej wycieczki szkolnej?
Tarnowska starówka uważana jest za perłę renesansu. To właśnie tutaj, w centralnym miejscu, na Rynku, znajduje się Ratusz, a w nim jeden z oddziałów Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Dumą muzeum jest jedna z najcenniejszych w Polsce kolekcji portretów sarmackich, prezentowana w ramach wystawy „W kontuszu i przy szabli”.
Ratusz - Rynek Ratusz - szable Ratusz - portret sarmacki
Zagraniczni turyści mogą mieć problemy w czasie zwiedzania muzeum. Jeżeli nie odwiedzają Ratusza z przewodnikiem lub zaprzyjaźnionym tubylcem, to niewiele uda im się wynieść z tej wycieczki. Co prawda wszystkie eksponaty są podpisane w języku angielskim, ale nie ma podanego kontekstu wystawy. Więcej szczęścia mają polscy zwiedzający, ponieważ znajdą podpisy poszczególnych zbiorów z dokładnym wyjaśnieniem. W muzeum dostępna jest krótka broszura/przewodnik, ale do skorzystania tylko na miejscu i tylko w języku polskim. Na końcu mini-przewodnika znajduje się słowniczek z „trudnymi” wyrazami, który jest bardzo pomocny dla laika w tematyce broni lub rzędów końskich. Poza bronią możemy podziwiać kolekcje ceramiki oraz srebra. Dużą atrakcją muzeum jest wieża ratuszowa (wejście płatne dodatkowo 10 zł), skąd można podziwiać panoramę miasta oraz jeden z najstarszych działających zegarów wieżowych w Polsce.
Kilka lat temu w Ratuszu miał miejsce remont i dlatego zbiory są teraz bardzo dobrze wyeksponowane, podświetlone, a najcenniejsze i najważniejsze obiekty zaznaczone. Muzeum można zobaczyć również przy okazji koncertów czy konferencji, które czasem odbywają się w budynku Ratusza. Nie ma problemów z wykonywaniem zdjęć, o ile nie są robione przy użyciu lampy błyskowej. Większość folderów w tarnowskim muzeum to informacje na temat regionu, a nie działalności muzeum.
Na darmowe zwiedzanie warto się wybrać w niedzielę oraz w Noc Muzeów, która jest organizowana również przez muzeum w Tarnowie. Może to akurat przypadek, ale właśnie w niedziele, w którą zwiedzałam dyżur w muzeum pełniły osoby, które na co dzień pracują w biurze i nie zajmują się oprowadzaniem. Wielka szkoda, bo właśnie wtedy ludzie mają najwięcej czasu.
Więcej szczęścia miałam, odwiedzając Gmach Główny Muzeum Okręgowego w Tarnowie znajdujący się nieopodal. Tematyka była zupełnie inna, bo akurat trafiłam na wystawę przyrodniczą zorganizowaną z okazji 90-lecia Polskiego Związku Łowieckiego, lecz miałam okazję wziąć udział w indywidualnym zwiedzaniu z przewodnikiem. Wystawa jest przeznaczona przede wszystkim dla dzieci i to dla nich przygotowany jest specjalny program i lekcje muzealne. Chociaż może dorośli też skuszą się na konkursy i warsztaty plastyczne.

]]>
http://muzeoblog.org/2013/10/15/relacja-goscinna-jatagan-kontusz-nauka-trudnych-slow-w-tarnowskim-ratuszu/feed/ 0
Relacja gościnna: lokalnie czyli Muzeum Wincentego Witosa http://muzeoblog.org/2013/08/27/relacja-goscinna-lokalnie-czyli-muzeum-wincentego-witosa/ http://muzeoblog.org/2013/08/27/relacja-goscinna-lokalnie-czyli-muzeum-wincentego-witosa/#comments Tue, 27 Aug 2013 20:54:30 +0000 http://muzeoblog.org/?p=4905 czytaj więcej]]> Pomimo że jest tak blisko, zajęło mi kilka lat, żeby tam dotrzeć.
Muzeum jest usytuowane w starym rodzinnym domu, w którym urodził się Witos, oraz w „nowym domu”, który już sam wybudował i w którym mieszkał wraz z rodziną. Dom, nazywany przez mieszkańców wsi „Witosówką”, znajduje się przy drodze prowadzącej z Wierzchosławic do Radłowa, po drodze do pobliskich kąpielisk, tak bardzo obleganych w czasie upałów. Wybrałam na zwiedzanie sobotę. Oprócz mnie nie było chętnych do poznania lokalnej historii i odkrycia powodu, dla którego były premier Polski jest tak uwielbiany w tych okolicach.
Mimo że Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach jest jednym z oddziałów Muzeum Okręgowego w Tarnowie, informacja o nim nie jest dobrze rozpowszechniona. Bardzo mile zaskoczył mnie pracownik muzeum, który nie tylko sprzedał mi bilet i pokazał kierunek zwiedzania, jak to zazwyczaj bywa, ale oprowadził po całym muzeum i ze szczegółami opowiedział historię Wincentego Witosa i jego rodziny. Niestety przewodnik skupił się głównie na życiu politycznym byłego premiera, natomiast niewiele można się było dowiedzieć o tym, jak wyglądało jego życie prywatne, jakim był człowiekiem – nie tylko jako premier, ale także jako mąż i ojciec. Oczekuje się tu od zwiedzającego, że zna historię. Może dla tych mniej zorientowanych należałoby nakreślić, jak wyglądała wtedy sytuacja na arenie politycznej. Pomimo tego małego minusa muszę przyznać, że przewodnik poświęcił wiele czasu i energii, bardzo się starał i miał sporą wiedzę na temat tego miejsca.
Zwiedzanie rozpoczyna się od sali, gdzie prezentowana jest wystawa fotografii z życia Witosa. Zdjęć jest trochę za dużo, nie są dobrze wyeksponowane, a podpisy za małe. Nie ma niestety także informacji w języku angielskim, więc jeśli znajdzie się zagraniczna grupa turystów, mogą mieć pewne problemy.
Gospodarstwo Witosa znajduje się na działce, do której przylega bezpośrednio piękny ogród. Czasem organizowane są tam plenery malarskie. Zabudowania stanowią przykład typowej zagrody tego regionu. Osoby, które nie są zainteresowane pogłębianiem wiedzy historycznej, znajdą tutaj informacje, jak wyglądało gospodarstwo na wsi. Spodoba im się zachowane oryginalne, przytulne wnętrze domu wraz z całym wyposażeniem, dokumentami, rzeczami osobistymi Witosa oraz przyznanymi mu orderami. Pracownicy muzeum nie strofują zwiedzających, kiedy ci tylko zbliżą się do eksponatów. Niektórzy muszą sami spróbować, jak kiedyś działały np. sprzęty gospodarstwa domowego, aby zrozumieć, jak wyglądało dawniej życie.
Poza pokojami mieszkalnymi można zwiedzić również pomieszczenie, w którym została zorganizowana wystawa sztandarów ludowych z wszystkich okresów organizacyjnych polskiego ruchu ludowego.
Zachowana jest także oryginalna stodoła, w której znajdują się narzędzia i sprzęt rolniczy.
Należy dodać, że Muzeum Witosa jest celem wycieczek uczniów z pobliskich szkół. Dla nich, w zależności od wieku zwiedzających, jest dostosowywany program. Szkoda, że tak mało osób odwiedza to muzeum, bo naprawdę warto. Muzeum w Wierzchosławicach Muzeum W. Witosa - kuchnia Muzeum W. Witosa Dom Wincentego Witosa

]]>
http://muzeoblog.org/2013/08/27/relacja-goscinna-lokalnie-czyli-muzeum-wincentego-witosa/feed/ 0