Muzeoblog » Smithsonian http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 O strażniku, który uratował świat http://muzeoblog.org/2009/05/26/o-strazniku-ktory-uratowal-swiat/ http://muzeoblog.org/2009/05/26/o-strazniku-ktory-uratowal-swiat/#comments Tue, 26 May 2009 10:10:30 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=1149 czytaj więcej]]> Tuż po polskiej premierze śpieszę donieść, co reklamowany głównie twarzą Bena Stillera film „Noc w muzeum 2″ oferuje swoim widzom. Właściwie wszystko, co się tam dzieje możecie obejrzeć w zwiastunie, który zamieszczam poniżej (po angielsku, nie znalazłam polskiej wersji w znośnej jakości). Jedno można powiedzieć z pewnością. Podobnie, jak muzealny dwupłatowiec na filmie jest on (film) „napędzany amerykańską myślą technologiczną”.

Ten przystojniak, który wysiada z samochodu w dobrze rozpoznawalnej lokalizacji (żeby nikt nie miał wątpliwości) to jedyny człowiek, który zdoła uratować staroświeckie eksponaty właśnie zapakowane do skrzyń magazynowych. Mimo, że zajmuje się aktualnie prowadzeniem intratnego biznesu, tak naprawdę z powołania jest nocnym stróżem w muzeum (jego motywacje można znaleźć w pierwszej części filmu). Film udowadnia, że jest to godny szacunku zawód, którego wykonywanie pozwala przy okazji zaimponować dorastającemu synowi.

Film sugeruje także mocno że, jeżeli gdzieś na świecie jest miejsce, w którym wszystko jest możliwe, to jest to muzeum w Ameryce. I w pewnym sensie oswaja muzeum zgodnie z zasadą Mamonia: spotykamy tu wyłącznie te eksponaty, które potrafimy rozpoznać. Kogo tam nie ma? Prezentują się: Iwan Groźny, Napoleon, Al Capone, ośmiornice, małpy, dinozaury… Są też prezydenci Stanów Zjednoczonych, mądra i piękna Indianka o trudnym imieniu, Lord Vader i muppet, a wśród dzieł sztuki rozpoznamy „Myśliciela”, czy baletnicę Degasa. I wiele innych- wszyscy oni biorą udział w totalnej bitwie, w efekcie której ciemne siły imperializmu światowego lądują po drugiej stronie portalu, eksponaty zostają ocalone i przywrócone zwiedzającym, a biznesmen dowiaduje się, jaki jest sens życia i na powrót zostaje nocnym stróżem.

Co ten film mówi o muzeach w ogóle? Można odnieść wrażenie, że to, czego ludzi pragną najbardziej w muzeach to chaos, życie, zabawa i nocne otwarcia. Odstrasza zakaz dotykania eksponatów i ich statyczna natura. Krótko mówiąc eksponaty- tak, ale ożywione. No i przede wszystkim: muzea nie istnieją bez animacji! Doskonale świadczy o tym Robin Williams, jako prezydent Roosevelt, który konno oprowadza po zakamarkach muzeum oczekujących coraz to nowych emocji zwiedzających.

Sam film jest pełen niekonsekwencji i płytkich żartów, ale rzeczywiście może być chyba pomostem między dziećmi wychowanymi na playstation, a muzealnikami wychowanymi na szklanych gablotach.

ps. nie napisałam, że chodzi o największe i jedno z najważniejszych muzeów na świecie, czyli Smithsonian. dla porządku uzupełniam więc tym samym.

]]>
http://muzeoblog.org/2009/05/26/o-strazniku-ktory-uratowal-swiat/feed/ 0