Muzeoblog » Romowie http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Projekt nowej aranżacji wystawy „Romowie. Historia i kultura” w Muzeum Okręgowym w Tarnowie http://muzeoblog.org/2011/02/15/romowie-historia-i-kultura/ http://muzeoblog.org/2011/02/15/romowie-historia-i-kultura/#comments Tue, 15 Feb 2011 14:20:55 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2589 czytaj więcej]]> Przy tworzeniu projektu nowej wystawy „romskiej” w Muzeum Okręgowym w Tarnowie zespół Dynamiki Ekspozycji współpracował z dyrektorem muzeum, Adamem Bartoszem i pracownikami muzeum, z architektami z pracowni AJK Architektura: Michałem Ziobro i Januszem Kądziołka oraz cyganologiem Pawłem Lechowskim.

Na początku pracy przyjęliśmy, że wystawa ma być przestrzenią spotkania między kulturą romską a polską.
Cele wystawy zostały zróżnicowane ze względu na jej odbiorców, którymi są zarówno Polacy jak i Romowie. Wystawa ma przybliżyć i pomóc zrozumieć kulturę Romów. Społeczności romskiej wystawa ma służyć jako skarbiec grupowej pamięci i dziedzictwa kulturowego.

Planując narrację wystawy postanowiliśmy również wykorzystać sam kontekst spotkania kultur. Wystawa ma więc służyć „oswajaniu” wielokulturowości i podejmuje refleksję nad relacją kultury większościowej z mniejszościową.

Ekspozycja prowadzi od „Cyganów” do „Romów”, od mitu Cygana wolnego, wędrującego do świadomości, kim są Romowie dziś, jaka była i jest ich historia oraz wartości, które wyznają. Wystawa ma budować postawę otwartą i tolerancyjną względem mniejszości, skłaniać do refleksji nad relacją między kulturą dominującą a mniejszością, dawać narzędzia do lepszego rozumienia Innego.

Narracja wystawy przebiega na trzech poziomach:
– Historia Romów (wędrówki i początki obecności Romów na ziemiach polskich, II wojna światowa i historia najnowsza)
– Wartości kształtujące kulturę romską (kodeks honorowy, przysłowia, obrzędy)
– Relacja kultury romskiej i polskiej (jako przykład spotkania społeczności większościowej i mniejszościowej)

Flickr is currently unavailable.
]]>
http://muzeoblog.org/2011/02/15/romowie-historia-i-kultura/feed/ 1
Prace Dynamiki Ekspozycji: Romowie po raz drugi http://muzeoblog.org/2010/04/07/prace-dynamiki-ekspozycji-romowie-po-raz-drugi/ http://muzeoblog.org/2010/04/07/prace-dynamiki-ekspozycji-romowie-po-raz-drugi/#comments Wed, 07 Apr 2010 11:00:57 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2134 czytaj więcej]]> W DE staramy się zawsze wyjść od treści, a następnie dotrzeć do eksponatów, które mogłyby dobrze te treści prezentować. Muzealnicy zaś mają nieco inną perspektywę: widzą w swoich magazynach muzealnych zbiory, które są faktycznym powodem bycia dla ich placówek, w związku z tym należy pokazywać je, a ni uciekać przed nimi. Wypracowanie kompromisu nie jest w takiej sytuacji rzeczą prostą, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z grupą obiektów bardzo podobnych do siebie, a chcemy uniknąć wrażenia lamusa. O kwestii manekinów nie będę się rozwodzić, nadmienię tylko, że jest dość dyskusyjna.

Ostatecznie zaproponowaliśmy kilka rozwiązań, które są wynikiem kwerend merytorycznych, różnych spotkań i wielu dyskusji.

Chcąc oddać atmosferę poszukiwania właściwej formy dla różnorodności, postawiliśmy zachować możliwie największe bogactwo perspektyw, z jakich można opisać prezentowane zjawiska i eksponaty. Dla oddania romskiego punktu widzenia umieściliśmy na ścianach całej wystawy „ścieżkę przysłów”, która w lapidarny sposób komentuje treści przedstawiane w ekspozyturach lub innych sytuacjach muzealnych. Ścieżka przysłów jest cienkim wężem ledowym (niskoenergetyczna technologia nieco przypominająca neony) i, jak nitka do kłębka, prowadzi poprzez labirynty innej kultury. Chcieliśmy dzięki temu zabiegowi uniknąć przeciążania wystawy komentarzami i opisami, a także pozostawić zwiedzającemu możliwość samodzielnej interpretacji wybranych treści. Ponadto w Sali pierwszej, która jest poświęcona podróży i toposowi drogi w kulturze romskiej, wybrane przedmioty są opatrzone podpisami muzealnymi, które mają kształt etykiet podróżnych- tak jak gdyby zwiedzający wraz ze znaczeniami nadanymi przez nie udawał się w dalszą wyprawę wgłąb kultury romskiej. Na etykietach można znaleźć opisy wywodzące się z porządku etnograficznego, ale niektóre eksponaty otrzymały także kontekstowy komentarz antropologiczne. Zadaniem takiego zabiegu było wzmocnienie poczucia, że na jedną i tą samą rzecz patrzy się zupełnie odmiennie, w zależności od wyboru perspektywy. Eksponaty w ten sposób opisane stanowią wybór najważniejszych przedmiotów w wystawie, są kamieniami milowymi i na nie trzeba najbardziej zwrócić uwagę.

Co do scenariusza zdecydowaliśmy się ostatecznie podzielić tematykę na trzy działy, którym odpowiadają trzy sale, jakie na wystawę przeznaczyło muzeum. Pierwsza sala ma za zadanie wciągnąć gościa we wrażeniową grę dźwięków i świateł. To namiot cygański, przypominający trochę orientalne domostwo, ale bardziej skleconą z tego, co pod ręką pałatkę. Historia wędrówki Cyganów opowiedziana jest przy pomocy filmu wyświetlanego na jednej z płacht materiału. Film prezentuje muzykę i taniec, a przy okazji stroje i instrumenty zmieniające się podczas wielowiekowej wędrówki. Prezentujemy tu także tradycyjne profesje związane z drogą- przy pomocy narzędzi i wytworów rzemieślniczych. Ponieważ każdy klasyczny ekspozytor wydawał się nam intruzem z innego porządku estetycznego, wymyśliliśmy ekspozytor łatowy: ukryliśmy przedmioty pod płachtą namiotu, a sączące się przez szczeliny w łatach światło zachęca do samodzielnego ich odszukania i odkrycia przez gości. Staraliśmy się uniknąć nadmiernej dekoracyjności i orientalizacji wnętrza. W końcu nomadyczny tryb życia charakteryzuje się raczej ograniczeniami, niż dbałościa o detal.

W drugiej Sali mamy szansę spotkać Romów: osiadłych Cyganów. Dlaczego właściwie osiadłych? Każdy zwiedzający będzie miał choć trochę tego doświadczenia dla siebie. Pasaż między tymi dwoma salami symbolizuje wprowadzenia nakazu osiadłego życia w Polsce. Poruszające wielkoformatowe fotografie i odgłos czytanego przez szczekaczkę ogłoszenia są spotęgowane przez nieludzkie światło jarzeniówki.

Sala trzecia to miejsce analizy i dialogu, a także oddania głosu samym Romom. Tutaj ważny jest kontrast między przestrzenią „systemu” reprezentowaną przez bezosobowe dokumenty a wizerunkami ludzi, którzy sami mówią o sobie, a także odpowiadają na pojawiające się często wątpliwości i pytania związane z obyczajowością i życiem romskim. Holocaust Romów pokazany jest jako konsekwencja trwającego przez wieki ciągu prześladowań i dyskryminacji związanych z problemami, jakie systemy państwowe miały z uznaniem Romów za pełnoprawnych obywateli. W tym kontekście problematyczna staje się ewolucja biurokracji, przekonująco opisana przez Z. Baumana jako ciąg następujących po sobie etapów dehumanizacji wynikającej z systemowym zarządzaniem różnorodnością.
Dominującym w środkowej części Sali symbolem jest flaga romska przedstawiona jako projekcja w kształcie toczącego się koła. Tym samym nawiązujemy do indyjskich początków Romów, a także do uniwersalności doświadczeń wszystkich ludzi. To także przestrzeń dialogu: na składanych matach można usiąść w kręgu i posłuchać Romów, podyskutować, wyrzucić emocje (a następnie przelać je na forum internetowe

]]>
http://muzeoblog.org/2010/04/07/prace-dynamiki-ekspozycji-romowie-po-raz-drugi/feed/ 0
Prace Dynamiki: Romowie po raz pierwszy http://muzeoblog.org/2010/03/31/prace-dynamiki-ekspozycji-romowie-po-raz-pierwszy/ http://muzeoblog.org/2010/03/31/prace-dynamiki-ekspozycji-romowie-po-raz-pierwszy/#comments Wed, 31 Mar 2010 15:38:30 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2131 czytaj więcej]]> Zapraszam do zapoznania się z pierwszą częścią raportu dotyczącego prac DE nad ekspozycją romską dla Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Za tydzień ciąg dalszy opisu naszych zmagań i radości, co zainteresowanym pozwoli zobaczyć, jak myśleliśmy. Potem przeczytacie na czym stanęło w projekcie, umieścimy też na muzeoblogu wizualizacje.

Praca nad nową wystawą w Muzeum Okręgowym w Tarnowie zaczęła się od skonfrontowania wiedzy i stereotypów laików z tematem, który od początku wydawał się nam ogromny, ale z czasem tylko się powiększał, zamiast kurczyć. Praca w muzeum jest poniekąd specyficzną formą uprawiania etnografii, a z pewnością zadanie polegające na przedstawieniu przy pomocy wyselekcjonowanych przedmiotów umieszczonych w zaaranżowanej przestrzeni KULTURY wiąże się z podjęciem kilku kluczowych pytań jej dotyczących. Jednak budowanie nowej wystawy to nie tylko etnografia. Wystawy w naszym przekonaniu powinny być użyteczne w tym sensie, żeby dostarczać zwiedzającym narzędzi umożliwiających lepsze poruszanie się po współczesnym świecie. Chodzi nie tylko o pogłębienie wiedzy, ale –przede wszystkim- nabycie takich umiejętności, które pomogą świat rozumieć i interpretować. Czasem zależy nam także na pewnym wydźwięku obywatelskim, które de facto ma w sobie dużo z funkcjonalności w stosunku do świadomego poruszania się po świecie.

Na poziomie metodologii pracy w muzeum zmierzyliśmy się z kilkoma wyzwaniami, które sprawiają, że materia muzealna jest nie tylko wymagająca intelektualnie, ale także osobiście.
Podstawowym problemem pozostawało od początku do końca to, jak przedstawić kulturę, która po pierwsze tworzona i doświadczana jest jako kontinuum, a jej przedmiotowe przedstawienie zawsze powoduje fragmentaryzację, a po drugie powstawała w ogromnej różnorodności przez dziesiątki wieków, adaptując się w niezliczonych formach do uwarunkowań lokalnych. Każda kultura składa się z wielu podsystemów i instytucji, które same w sobie przedstawiają problem przedmiotowej reprezentacji, ale porządkujące kulturę wartości wydały się nam jeszcze trudniejsze do przedstawienia. Szukaliśmy bowiem okazji, gdzie te wartości manifestowałyby się i okazało się, że w „naturalnym wydaniu” wartościami kierują się ludzie w sytuacjach codziennych (i świątecznych) wyborów. Jak takie sytuacje pokazać w muzeum? Jak takie historie wpleść w przedmiotową narrację przewodnią?

Prace nad wystawą o Romach w Polsce rozpoczęliśmy od dwóch „raportów otwarcia”. Pierwszy dotyczył istniejącej ekspozycji: uwarunkowań (czyt. ograniczeń) przestrzennych, obecnych rozwiązań formalnych, przekazów, jakie wystawa niesie. Zestawiliśmy także wstępnie zasoby, jakimi dysponujemy i tutaj najważniejszy był zespól Muzeum z dyrektorem Adamem Bartoszem- etnografem i cyganologiem, znawcą Romów na czele. To było nieocenione wsparcie. Drugi „raport otwarcia” stanowiła nasza mapa myśli, powstałą przed pierwszą wizytą w muzeum. Chcieliśmy sprawdzić, jakie mogą być oczekiwania wobec wystawy i z jakim wstępnym bagażem stereotypów i doświadczeń przychodzimy do tarnowskiego muzeum.

Od razu weszliśmy w temat z takim przejęciem, że Cygan stał się dla nas metaforą na tyle pojemną, że zaczęła oznaczać prawie wszystko- w tym ludzką kondycję, na przykład poprzez współczesny wzrost roli mobilności w dzisiejszym świecie. Rozmawialiśmy o Cyganach: wolnych, niezależnych, włóczących się szczęśliwie po świecie swoimi drogami, oderwanych od błahych i banalnych ograniczeń stacjonarnej pracy przysłaniającej to, co najważniejsze. Zgodnie z naszymi osobistymi zainteresowaniami Romowie byli także projekcją: efektywnego podziału pracy, bezkompromisowości, życia zgodnego zasadami, walki jednostki z systemem, a nawet społeczeństwa obywatelskiego. Okazało się, że prezentujemy przeciętne wyobrażenie o Romach i równie szybko dowiedzieliśmy się, że epoka nomadyzmu skończył się dawno, aby przejawiać się głównie w powtarzanych mitologiach, zwłaszcza zaś w kulturze popularnej.

Ale jedna z naszych intuicji potwierdziła się. Przeczuwaliśmy bowiem, że co jak co, ale muzeum jest ostatnim miejscem, gdzie możliwe jest prezentowanie romskości- po romsku. Ostatecznie dyskurs dziedzictwa, którego konstrukcja zawsze ma podłoże polityczne, opiera się w dużej mierze na – prawie nieistniejącej u Romów- historii pisanej. Mit romantycznego cygana w drodze został nam co prawda odebrany, ale osadzenie niebywałej różnorodności kultury rodzącej się w i poprzez ruch w trzech zaadoptowanych izbach dworku polskiego- symbolu stacjonarności- było jednak trudne.

Nasze niepokoje i poszukiwania zmieniły się nieco, kiedy zaczęliśmy nabierać pokory wobec tradycyjnej etnografii muzealnej. Ustaliliśmy, że nie będziemy udawać, że mówimy z perspektywy wewnętrznej, to znaczy romskiej- ponieważ jak bardzo byśmy się nie starali nigdy w nią nie wejdziemy bezbłędnie. I właśnie etnografia (a jeszcze bardziej antropologia spoęłczna), oparta na badaniach terenowych podkreśla dwuznaczną sytuację badacza i uczciwie ją odsłania. Skoro więc nie będziemy na siłe starali się być Romami w przekazie muzealnym, nad którym pracujemy- narzędzia z instrumentarium muzeum etnograficznego, którymi dysponujemy, są jak najbardziej na miejscu. Szukaliśmy jednak jakiegoś sposobu, żeby pozwolić Romom przemówić własnym głosem na wystawie (co znów przywołuje na myśl ewolucję podejścia do „autochtonów”, jak miała miejsce w postkolonialnej humanistyce). Mowa, w przeciwieństwie do pisanego jezyka, jest zresztą jednym ze znakó rozpoznawczych kultury romskiej, której głównym kanałem transmisji byął zawsze pieśń i opowieść (a nie książka). Zależało nam na tym, żeby przynajmniej w niewielkiej mierze oddać tą specyfikę na wystawie. Tu kolejnym problemem do rozwiązania było pytanie o komunikatywność: w jakim języku powinny być prezentowane owe opowieści? Jeśli w romani, to jak je tłumaczyć? Ostatecznie postanowiliśmy podzielić się z widzami naszymi wątpliwościami i zachęcić ich także do pewnego rodzaju meta refleksji. Powrócę do tego poniżej w opisie aranżacji.

]]>
http://muzeoblog.org/2010/03/31/prace-dynamiki-ekspozycji-romowie-po-raz-pierwszy/feed/ 0
Kultura w muzeum http://muzeoblog.org/2009/07/28/kultura-w-muzeum/ http://muzeoblog.org/2009/07/28/kultura-w-muzeum/#comments Tue, 28 Jul 2009 12:25:03 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=1461 czytaj więcej]]> Jednym z zadań muzeów jest zachowanie dziedzictwa. Ambicją wielu instytucji muzealnych jest ponadto jego dobra prezentacja i wyjaśnianie.

Wychodzę z założenia, że każde dziedzictwo, nie tylko to z muzeów, ma charakter kulturowy – nawet jeżeli myślimy o „parku narodowym”, „przełomie Dunajca”, czy Morskim Oku – każde z nich nie tylko zanurzone jest w kulturze, ale ich powstanie, czy funkcjonowanie ściśle wiąże się z klasyfikacją i sposobami strukturyzacji świata. A właśnie „sposoby kategoryzacji świata” to jedna z nielicznych cech łączących różnorodne definicje kultury i być może to właśnie ich prezentacja powinna stać się celem tworzenia muzealnych ekspozycji.

pont du gard

Wynika z tego, że przyjęta w muzeum definicja kultury będzie mała duży wpływ na ekspozycję, kolekcję, czy wręcz sposób komunikowania się z odbiorcami. Dla przykładu muzealnicy decydujący się na podejście interpretacyjne, gdzie nauka o kulturze jest w rzeczywistości jej interpretacją, a nie próbą wyjaśnienia, nie będą bronić się przed subiektywnymi i mocno nacechowanymi autorsko wystawami. Z drugie strony, jeśli muzeum etnograficzne wyszłoby z założenia, że istnieje jedna cywilizacja (jest „kultura” nie ma „kultur”), wszystkie obiekty pochodzące z innych części globu będzie tłumaczyć wyłącznie w odniesieniu do swojej kultury.

Zaraz, zaraz… ale czy nie powinniśmy tłumaczyć nieznanego przez znane? Odległego przez bliskie? Egzotycznego przez swojskie? No właśnie- tutaj pojawia się kilka zasadniczych problemów. Jakie mamy właściwie kompetencje, żeby obiektywnie mówić o innych? Czy autorytet muzeum daje mu podstawy do prezentowania jedynie słusznego sposobu interpretacji Kultury? Jeżeli zaś zgadza się z istnieniem alternatywnych interpretacji, to czy rzeczywiście wskazuje, gdzie ich szukać? Jeśli tak wiele „gubi się w tłumaczeniu”, to czy nie byłoby uczciwie podkreślać, że muzeum jest i będzie zawsze instytucją zewnętrzną, często w sztuczny sposób budującą kategorie analityczne, aby ilustrować je eksponatami z własnej kolekcji?

Te pytania pociągają kolejne: Jak w ogóle można zaprezentować kulturę przy pomocy eksponatów? Jak uchwycić dynamikę, wielowarstwowość i procesualność kultury przy pomocy statycznych przedmiotów? Jakie są narzędzia umożliwiające przekazanie wzorów kultury?

W zespole Dynamiki ekspozycji mierzymy się z tymi problemami przy okazji pracy nad koncepcją wystawy romskiej w Muzeum Okręgowym w Tarnowie. Otóż chcielibyśmy między innymi pokazać wartości zasadnicze dla Romów: szacunek dla starszych, miłość do dzieci, solidarność grupową… ale te wartości ujawniają się w konkretnych sytuacjach, w których stoją za wyborami i powodują działania ludzi. Jak można przedstawić te sytuacje? Jak można opowiedzieć o nich przy pomocy przedmiotów? Jak w ogóle muzeum może przyjąć w swoją przestrzeń system kulturowy? Jeśli to za duże wymaganie, to na ile wartościowe jest przedstawianie wybranych tylko aspektów kultury?

Inne pytania dotyczą przełożenia cech kultury na charakterystykę ekspozycji. Na przykład kultura romska ma charakter mówiony, muzeum natomiast wykorzystuje skutecznie komentarze pisane. Plansze i mapy, które wydają się mało „romskie” są natomiast sprawdzonymi sposobami esencjonalnego wyrażania treści. Jak to połączyć omijając kwadraturę koła? My bardzo liczymy na pomoc społeczności romskiej. Mamy nadzieję na kompromisowe rozwiązania. Bo muzeum, oprócz zachowywania dziedzictwa, powinno też rozwijać je i dawać szansę aktywnego jego komentowania, innymi słowy zapraszać do dialogu.

]]>
http://muzeoblog.org/2009/07/28/kultura-w-muzeum/feed/ 0