Muzeoblog » Muzeum Narodowe http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Proces twórczy w muzeum. Warsztaty Dynamiki Ekspozycji na We Are Musuems http://muzeoblog.org/2014/06/25/warsztaty-dynamiki-ekspozycji-na-we-are-musuems/ http://muzeoblog.org/2014/06/25/warsztaty-dynamiki-ekspozycji-na-we-are-musuems/#comments Wed, 25 Jun 2014 13:12:25 +0000 http://muzeoblog.org/?p=5211 czytaj więcej]]> W ramach drugiej edycji konferencji We Are Museums, która odbyła się w Warszawie 5 i 6 czerwca 2014 roku, przeprowadziliśmy eksperymentalny warsztat pt.: Proces twórczy w muzeum. Celem zajęć było przeprowadzenie uczestników przez kolejne etapy pracy nad działaniem służącym udostępnianiu wybranego eksponatu odbiorcom za pomocą rozwiązań technologicznych. W trwającym w sumie 4 godziny warsztacie uczestniczyło jednocześnie ok. 100 osób podzielonych na 10 grup, a prace toczyły się równolegle w 4 warszawskich muzeach.

Zajęcia były dla nas eksperymentem, nie tylko na poziomie organizacyjnym, choć i to dostarczyło wielu ciekawych wniosków na przyszłość. Tworząc program warsztatu, wraz z Dianą Durbay z Buzzeum uznaliśmy, że dla przedstawienia pełnego cyklu pracy kreatywnej w muzeum warto spojrzeć na ten problem z perspektyw zazwyczaj zaangażowanych w ten proces osób. Idąc za tym założeniem warsztat przyjął formę zabawy role playing. Wybraliśmy cztery podstawowe role, w które wcielili się uczestnicy warsztatu. Byli więc najpierw w zwiedzającymi, potem konsultantami analizującymi potrzeby muzeum, a następnie menadżerami projektu tworzącymi brief kreatywny, by na koniec wejść w role projektantów starających się odpowiedzieć na brief ciekawym rozwiązaniem technologicznym lub wystawienniczym.

Na pierwszym etapie zajęć uczestnicy otrzymali karty identyfikacyjne z imionami swoich bohaterów i w zespołach stworzyli proste portrety tych postaci, po czym wyruszyli zwiedzać wybrane muzea i oglądali je z perspektywy tych osób.

zdjęcie (9)

WAM 2014

WAM 2014

Muzeum Narodowe zwiedzał więc Javier – student na stypendium Erasmus, i Alexander – aktywista społeczny. Grupy reprezentujące te postaci zbierały refleksje i wnioski, starając się patrzeć na muzeum ich oczami. Ze względu na krótki czas warsztatu przyjęliśmy, że wizyta w muzeum będzie poświęcona szczególnej analizie jednego wątku – wybranego eksponatu. W Muzeum Narodowym była to Pomarańczarka, czyli Żydówka sprzedająca cytryny Gierymskiego.

zdjęcie 2 (1)

WAM 2014

WAM 2014

Na kolejnym etapie warsztatu uczestnicy musieli się skupić na pracy konsultanta muzealnego i zdobyć jak najwięcej informacji o celach i kierunkach działania muzeum. Próbowali zdobyć informacje, do jakich grup odbiorców muzeum przede wszystkim adresuje swoją działalność, o jakich odbiorców chce się starać itp. Nie chodziło tu o uzyskanie bardzo wyczerpujących odpowiedzi, ale o postawienie uczestników w sytuacji stawiania pytań i dociekania, dla kogo właściwie mają pracować?
Wreszcie uczestnicy wcielili się w role menedżerów projektu ze strony muzeum i mieli przygotować brief kreatywny dla studia projektanckiego, u którego zamawiają usługę – stworzenie rozwiązania technologicznego udostępniającego dany obiekt określonym odbiorcom. Na tym etapie największą trudnością było połączenie w całość wielu zebranych do tej pory wątków i zaprezentowanie ich w logicznym układzie briefu. Na koniec uczestnicy stali się projektantami – pracownikami studia, które podjęło się realizacji briefu. Ich zadaniem było stworzyć i zaprezentować opisane w briefie rozwiązanie. Głównym wyzwaniem tej części warsztatu było odpowiedzenie na realne potrzeby wystawiennicze za pomocą cyfrowych rozwiązań.

Uczestnik warsztatów Andrew Lewis z Victoria and Albert Museum na swoim blogu zwrócił też uwagę na aspekt pracy zespołowej przy tworzeniu wspólnego projektu:

It was a great idea to take experience and knowledge and mix it up to get people working up transferrable solutions. I particularly liked that group working involved all aspects of service design. It was about using digital, but as in real life, the real challenges are usually not technological. They are about working productively with other people, managing change within differing social and organisational cultures and all the little things that people love, fear and ponder.

Szybkie tempo pracy zaowocowało bardzo inspirującymi pomysłami, które zostały na koniec zaprezentowane z wykorzystaniem niezwykle kreatywnych form. Podczas prezentacji uczestnicy skupiali się na doświadczeniu odbiorców swoich rozwiązań.

WAM 2014

WAM 2014

Celem warsztatu było wspólne i błyskawiczne przejście przez podstawowe elementy procesu twórczego. Zaproponowany cykl prowadził od diagnozy potrzeb odbiorców, przez analizę treści i potrzeb muzeum, stworzenie koncepcji opisanej w briefie kreatywnym, po wygenerowanie realizującego te założenia projektu i przedstawienie jego prototypu. Dynamice pracy sprzyjał ograniczony czas – na każdy z czterech etapów pracy przypisana było 1 godzina. Warsztat nie służył więc dogłębnej prezentacji poszczególnych etapów procesu twórczego w muzeum, a raczej pozwalał zobaczyć go jako całość i uchwycić relacje między poszczególnymi fazami pracy.

Materiały warsztatowe i prezentacja z przebiegiem zajęć są dostępne tutaj:

]]>
http://muzeoblog.org/2014/06/25/warsztaty-dynamiki-ekspozycji-na-we-are-musuems/feed/ 0
Kreacja w promocji muzealnej http://muzeoblog.org/2013/02/19/kreacja-w-promocji-muzealnej/ http://muzeoblog.org/2013/02/19/kreacja-w-promocji-muzealnej/#comments Tue, 19 Feb 2013 14:13:04 +0000 http://muzeoblog.org/?p=4563 czytaj więcej]]> kreatW styczniu 2013 r. Łucja Piekarska-Duraj i Piotr Idziak (program Dynamika Ekspozycji MIK) spotkali się z Zespołem Promocji Muzeum Narodowego w Krakowie. Podczas intensywnych dwudniowych warsztatów wspólnie przećwiczone zostały znane, niemniej bardzo efektywne techniki wspomagania kreatywności, takie jak praca z analogiami, wizualizacje, ćwiczenia na zmianę perspektywy i rejestru językowego czy różne formy burzy mózgów. Zajęciom towarzyszył trening żonglowania, który nie tylko dobrze spełnia funkcję „ćwiczeń międzylekcyjnych”, ale także relaksuje, co w kreacji jest bardzo ważne.

Szkolenie „Narzędzia i techniki kreatywności” było przygotowane specjalnie z myślą o zespole promocji muzeum: cały drugi dzień był poświęcony prezentacji i wykorzystaniu narzędzi, jakie składają się na metodę EXPO. Jest to wypracowany w toku doświadczeń Dynamiki Ekspozycji sposób zastosowania w muzeum podejścia interpretacyjnego, zakładający m.in. konieczność jego aktualizacji do bieżących potrzeb odbiorców i szukanie aktywnych form jego prezentacji. W ten sposób udało się zrealizować główne zamierzenie treningu: przedstawić i wykorzystać w pracy na konkretnych przykładach takie metody wspomagania kreatywności, które można będzie od razu zastosować zarówno w działalności zawodowej, jak i w prywatnym życiu.

Mamy nadzieję, że poprzez ten warsztat udało nam się wykazać, iż kreatywność jest postawą, którą każdy może rozwijać i która naprawdę się przydaje w wielu sytuacjach życiowych. Szkolenie przebiegało w świetnej atmosferze. Dziękujemy! Już wkrótce zaprosimy na kolejne warsztaty z kreatywności w muzeum, tym razem do MIKu.

]]>
http://muzeoblog.org/2013/02/19/kreacja-w-promocji-muzealnej/feed/ 0
Zabrania się zabraniać, czyli protesty muzealne http://muzeoblog.org/2012/01/10/zabrania-sie-zabraniac-czyli-protesty-muzealne/ http://muzeoblog.org/2012/01/10/zabrania-sie-zabraniac-czyli-protesty-muzealne/#comments Tue, 10 Jan 2012 13:43:13 +0000 http://muzeoblog.org/?p=3854 „Cardinal Sin”, umieszczona w Walker Art Gallery w Liverpoolu). czytaj więcej]]> Wystawa Katarzyny Kozyry, która jest aktualnie pokazywana w Muzeum Narodowym, stała się dość nieoczekiwanie okazją do zorganizowania protestu. Zanim przyjrzę mu się dokładniej, chcę wyrazić radość, że muzeum (jako instytucja oraz jako miejsce) okazuje się wciąż na tyle istotnym punktem odniesienia, że gromadzi wokół siebie grupy, a te wyrażają tu swoje poglądy. Powinniśmy się cieszyć z rozwoju demokracji i wolności słowa, a także z faktu, że jeszcze się komuś chce mieć własne zdanie i się nim w dodatku dzielić. Muzeum Narodowemu można natomiast pogratulować wystawy, która budzi emocje, a więc także przyciąga do muzeum publiczność.

I tutaj moja laurka się kończy, a skoro każdemu wolno mieć swoje gusty i upodobania, to mnie też. Myślę bowiem – z wielką sympatią dla wielu demonstracji, manif, a nawet niektórych rewolucji – że warto zainwestować energię protestu w rozmowę, a nie rozpraszać jej na polityczne okrzyki. Przed Narodowym w Krakowie odbyło się natomiast spotkanie, w efekcie którego nie mogła się odbyć żadna sensowna dyskusja, ponieważ celem protestu było jednostronne „wyrażenie zdania”, a nie wymiana opinii. Protestujący odczytali oświadczenie, co samo w sobie jest odwołaniem do dekretowego, jednokierunkowego stylu komunikacji, a następnie zaprezentowali przygotowane uprzednio rekwizyty, które miały odnieść się do poziomu wystawy i charakterystyki jej autorki.  Teatralizacja polityki może przybierać różne formy, a spektakle konferencji prasowych są jedynie przykładem rozgrywania konfliktów i nierówności, dla których najbardziej naturalną scenerią jest ulica (o czym dokładnie pisał Rudolf Schechner). Muzeum, a ściślej strefa wejścia do muzeum, stanowią także znaczącą scenerię, w której fasada może być kurtyną zasłaniającą zasadniczą sztukę. Protest, w którym pojawia się retoryka „hańby”, „uciśnienia” i „profanacji” może być potraktowany jako ilustracja braku właściwej reprezentacji, co jest kwestią polityki i sztuki. Sam komunikat jednak mógłby być sformułowany na różne sposoby. W omawianym proteście miała miejsce m.in. próba podważenia funkcjonującej definicji sztuki i artysty, ale zasadniczym problemem było to, że nie przedstawiono alternatywnej.

Najpierw komentarz antropologiczny. Mamy tu do czynienia z toposem skalanej świątyni, znanym w wielu odsłonach historycznych i cywilizacyjnych. Sama obecność sacrum, które niejednokrotnie dowartościowuje, powoduje także konieczność zawężenia jego możliwych interpretacji. Innymi słowy o świętościach trudno dyskutować. Tutaj, prawdopodobnie, świętością miała być reprezentowana w muzeum grupa, czyli naród. Poprzez skalanie świątyni reprezentującej naród, ów naród też mógł się poczuć obrażony. Protestujący podjęli się pokazania siebie jako prawdziwych reprezentantów, a nie uzurpatorów, motywując to danymi liczbowymi („95 procent Polaków to katolicy…”). Jako tacy są uciśnieni i jako tacy prezentują się poza oficjalną przestrzenią muzealną, broniąc się przed konfrontacją z dziełami. Wybrali natomiast, wracając do przestrzeni, trasę prowadzącą do gabinetu dyrekcji.

Ciekawe było to, że protestujący odmówili podjęcia rozmów na terenie muzeum, pomimo że otrzymali zaproszenie do zwiedzenia wystawy. Czyli dali znak, że dialogiem nie są zainteresowani, a także, że nie zgadzają się en bloc na muzeum w jego dzisiejszym kształcie. I nie musi to być wcale praktyką wynikającą z ignorancji.

Nie tak daleko stąd, w Liverpoolu, miał miejsce nieco inny protest o charakterze obyczajowym. Tym razem przedmiotem protestu był pewien bulwersujący przypadek związany z obyczajowością, a galeria została potraktowana jako scena protestu. Jego forma, mimo że odnosząca się do bardzo politycznych kwestii, wykorzystała jednak środki artystyczne, a sam autor – swoim zwyczajem – usunął się w cień, pozostawiając swoje dzieło do interpretacji chętnym widzom. Banksy, bo o nim mowa (o ile nie jest to raczej grupa doskonale promujących się przedsiębiorców artystycznych, jak głosi jedna z teorii) przygotował instalację pt. Cardinal Sin, której tytuł jest grą słowną (dosł. grzech ciężki, cardinal to także kardynał), a sama realizacja to gra z formą rzeźby gabinetowej, kojarzonej z tradycyjnym muzealnictwem. Banksy także protestuje i wybiera muzeum jako przestrzeń oficjalnej reprezentacji (choć tutaj jest to galeria).  Sam jest nieobecny, ale jego działalność uobecnia problem w przestrzeni definicyjnie stworzonej do interpretacji. Nie atakuje symboli religijnych, a raczej odnosi się do kodów komunikacyjnych i reguł spektaklu medialnego przy wykorzystaniu języka eksponatów/obiektów sztuki.

Wszystko to dowodzi, że ani sztuka, ani muzea nie oddalą się definitywnie od polityki. I dobrze, nic gorszego od hipokryzji. Należy sobie jednak życzyć, żeby towarzyszyła temu jakaś realna wymiana myśli, a nie protest w imię protestu.

]]>
http://muzeoblog.org/2012/01/10/zabrania-sie-zabraniac-czyli-protesty-muzealne/feed/ 0