Muzeoblog » gospodarka wiedzy http://muzeoblog.org Muzeoblog programu Dynamika Ekspozycji Fri, 18 Nov 2016 16:35:26 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.22 Wszystkiego najlepszego – The Best in Heritage http://muzeoblog.org/2010/08/22/wszystkiego-najlepszego-%e2%80%93-the-best-in-heritage/ http://muzeoblog.org/2010/08/22/wszystkiego-najlepszego-%e2%80%93-the-best-in-heritage/#comments Sun, 22 Aug 2010 17:00:08 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=2400 czytaj więcej]]> W dniach 24-26 września 2010 r. w Dubrowniku odbędzie się ósme spotkanie muzealników, konserwatorow, menedżerów kultury, architektów, dziennikarzy – weteranów i nowicjuszy zainteresowanych nowymi tendencjami w zarządzaniu światowym, wielokulturowym dziedzictwem. Twórcy The Best in Heritage z premedytacją unikają nazywania go konferencją, gdyż formuła zdarzenia jest daleka od hermetycznego, eksperckiego panelu. Swym kształtem przywodzi na myśl raczej dostępne dla wszystkich forum, pole prezentacji najciekawszych przedsięwzięć spośród wyróżnionych w ubiegłym roku zarówno międzynarodowymi jak i lokalnymi nagrodami. Organizatorem imprezy jest European Heritage Association w Zagrzebiu, głównym sponsorem International Council of Museums (ICOM). Współorganizacji zaś od zeszłego roku podjęła się Europa Nostra, przyczyniając się do nadania chorwackiemu świętu rangi jednego z najważniejszych wydarzeń tego typu na świecie.

Pomysłodawca i dyrektor, prof. Tomislav Sola podkreśla, że nie chodzi tu o nagradzanie, współzawodnictwo lecz prezentację. Dlatego za cel stawia sobie stworzenie przyjaznej przestrzeni wymiany doświadczeń, dyskusji i wystaw dla szczególnie wartościowych projektów, a w efekcie dalszej twórczej inspiracji. The Best in Heritage służyć ma jednak nie tylko oczywistemu nawiązaniu sieci branżowych kontaktów. Chce także, co niemniej ważne, być soczewką koncentrującą uwagę mediów na obszarze zwykle przez nie zaniedbywanym. Organizatorzy rozumieją, że by tak się stało, dziennikarzom należy dostarczyć skompaktowany, czytelny, atrakcyjny i możliwie prosty komunikat i pełnym głosem opowiadać historie sukcesów. Także małe, pozbawione spektakularnych dotacji instytucje mają się czym chwalić, często jednak uzasadnioną dumę chowają w połach zbyt dużego płaszcza niepewności siebie i poczucia, że przecież nie wypada. Dlatego, oprócz czysto informacyjnej funkcji, w pewnym sensie terapeutyczne podkreślanie znaczeń i wartości jest tak dużą siłą spotkania w Dubrowniku.

Równolegle pod szyldem The Best in Heritage autorzy stworzyli profesjonalną, bogatą bazę wiedzy, w której szczególnie cieszy powszechna, bezpłatna dostępność. Oprócz wydań płyt dvd podsumowujących kolejne konferencje, gromadzoną przez osiem lat treść zamieszczono na stronie internetowej. Ma ona, w intencji twórców, pełnić rolę przewodnika-tropiciela klejnotów profesjonalnej znakomitości w coraz bardziej zarośniętej od informacji internetowej dżungli. Dlatego jeśli nie do Dubrownika, zapraszam serdecznie na stronę by zorientować się w inwestycyjnych nowinkach,obejrzeć prezentacje wyróżnionych obiektów (między innymi naszego Muzeum Archeologicznego w Biskupinie) i poobserwować dobre praktyki – także w zorientowanych na odbiorcę i społeczność, pozbawionych zadęcia, a przecież oficjalnych, kanałach spotykania się dziedzictwa z resztą świata.

]]>
http://muzeoblog.org/2010/08/22/wszystkiego-najlepszego-%e2%80%93-the-best-in-heritage/feed/ 0
Muzeum Czekolady w Kolonii – relacja zwiedzającego http://muzeoblog.org/2009/09/09/muzeum-czekolady-w-kolonii-relacja-zwiedzajacego/ http://muzeoblog.org/2009/09/09/muzeum-czekolady-w-kolonii-relacja-zwiedzajacego/#comments Wed, 09 Sep 2009 14:42:09 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=1567 czytaj więcej]]> Muzeum Czekolady w Kolonii działa od 1993 roku i jest rzadkim przykładem placówki utrzymującej się z wypracowanych dochodów własnych. Muzeum ufundowane zostało jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (Schokoladenmuseum Köln GmbH). Co zobaczyłem na wystawie? Ekspozycja zbudowana została ze zróżnicowanych przestrzeni:
Przestrzeń pierwsza – wprowadzenie i interakcje (angażowanie dotyku i węchu)
Zwiedzający, po otrzymaniu biletu i kawałka czekolady wkracza do sali opowiadającej
o miejscach na świecie, gdzie, produkowane jest kakao, główny składnik czekolady.
Przestrzeń druga – fabryka czekolady
Zwiedzający ogląda działającą fabrykę czekolady i jej pracowników przy maszynach.
Przestrzeń trzecia – „muzeum”
Po zwiedzeniu fabryki zwiedzający staje przed tabliczką nakazującą zachowanie ciszy, gdyż za drzwiami znajduje się…”muzeum”.
Przestrzeń czwarta – tropikalna dżungla
Przestrzeń piąta – sklep kolonialny
Przestrzenie neutralne – oddech dla zwiedzającego
Przestrzenie komercyjne

Flickr is currently unavailable.

Co mi się podobało?
Koncepcja wystawy oparta na przestrzennych kontrastach
Duża ilość aktywności, ekrany dotykowe z zabawami dla dzieci
Ekspozycyjne „dygresje”, jak wprowadzenie do ekspozycji dzieł sztuki prekolumbijskiej
Zaskoczenia – żywa fabryka czekolady, możliwość poczucia klimatu lasu tropikalnego
Wykorzystanie stereotypu muzeum do gry ze zwiedzającym
Co mi się nie podobało?
Wiele aktywności służyło wprost reklamowaniu produktów (do nabycia w markecie muzealnym)
Nieudane rozwiązania dźwiękowe

Przestrzeń pierwsza – wprowadzenie, interakcja, angażowanie dotyku i węchu
Zwiedzający, po otrzymaniu biletu i kawałka czekolady wkracza do sali opowiadającej
o miejscach na świecie, gdzie, produkowane jest kakao, główny składnik czekolady.
Używając metalowej suwnicy zwiedzający powoduje zapalanie się diod w wybranych krajach na mapie, a ekran wmontowany w planszę wyświetla statystyki dotyczące lokalnej produkcji kakao. Można tu stanąć twarzą w twarz z mieszkańcem Ameryki Łacińskiej, którego fotografię umieszczono na ruchomym walcu. Uwagę zwracają ruchome gabloty, które są
z upodobaniem poruszane przez najmłodszych zwiedzających. Pojawiają się tu pewne niefortunne rozwiązania medialne jak głośnomówiące stanowiska dźwiękowe (w tłumie zwiedzających w zasadzie niesłyszalne) lub monitor LCD umieszczony w indiańskiej łodzi. Zwiedzający może rozpoznawać składniki czekolady z na stanowisku interaktywnym z zagadkami węchowymi. Ostatnim punktem tej przestrzeni jest makieta fabryki, dzięki której można poznać kolejne fazy cyklu produkcji czekolady. Każdemu składnikowi makiety odpowiada szuflada z opisem fragmentu procesu produkcji.

Przestrzeń druga – fabryka czekolady
Zwiedzający ogląda działającą fabrykę czekolady i jej pracowników przy maszynach.
Maszyny ze względów bezpieczeństwa mają zablokowane urządzania sterujące.
Na końcu linii produkcyjnej pracowniczka fabryki (muzeum?) częstuje gościa wyprodukowaną czekoladą. Na terenie sali fabrycznej, za szklaną ścianą odbywają się warsztaty kuchenne w których bierze udział kilkuosobowa grupa zwiedzających. Przechodzący obok goście Muzeum mogą obserwować uczestników warsztatów. Ściany fabryki również są zbudowane ze szkła dzięki czemu zwiedzający może cieszyć oko widokiem na kolońską starówkę i Reńskie bulwary.

Przestrzeń trzecia – „muzeum”
Po zwiedzeniu fabryki zwiedzający staje przed tabliczką nakazującą zachowanie ciszy, gdyż za drzwiami znajduje się…muzeum. Po wizycie w pełnej światła i dźwięków fabryce gość wkracza do ciemnej sali z dyskretnie podświetlanymi gablotami ze sztuką prekolumbijską. Zaskoczenie zmniejszają nieco tabliczki informujące o uprawie ważnego składnika czekolady – kakao – przez Olmeków, Majów i Azteków. W sali znajduje się ekran dotykowy na którym poprzez proste ćwiczenie można zapoznać się z zasada działania lunety. Innym wyróżniającym się elementem jest manekin odgrodzony od gablot i zwiedzających grubym sznurem.

Przestrzeń czwarta – tropikalna dżungla
Po przejściu przez podwójne szklane drzwi zwiedzający znajdzie się w wilgotnej i gorącej przestrzeni pełnej tropikalnych roślin wegetujących w krajach tropikalnych.

Przestrzeń piąta – sklep kolonialny
Rekonstrukcja sklepu kolonialnego.

Przestrzenie neutralne – oddech dla zwiedzającego

Przezroczystości zastosowane w muzeum znoszą granicę między miastem a muzeum i zwiększają przestrzeń dla zwiedzającego. Niektóre miejsca, nie mają związku z treścią wystawy, ale wydają się pełnić rolę pauzy w zwiedzaniu. Kontrastowanie przestrzeni i tworzenie miejsc neutralnych, pustych odciąża wystawę i pozwala na zwiedzani bez zmęczenia.

Przestrzenie komercyjne – dochód dla muzeum
W muzeum znajduje się kawiarnia z widokiem na Ren (gość podczas zwiedzania może zaobserwować widzi kawoszy poprzesz szklaną ścianę) oraz sklep w wyrobami czekoladowymi.

]]>
http://muzeoblog.org/2009/09/09/muzeum-czekolady-w-kolonii-relacja-zwiedzajacego/feed/ 1
M = E+N http://muzeoblog.org/2009/07/06/m-en/ http://muzeoblog.org/2009/07/06/m-en/#comments Mon, 06 Jul 2009 00:35:45 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=1288 czytaj więcej]]> W piątek 3 lipca 2009 odbyła się w M!K sesja poświęcona roli muzeów w rozwoju miast. Uczestniczyli w niej członkowie Grupy Wymiany Doświadczeń organizowanej przez Związek Miast Polskich. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele samorządów Gorzowa Wielkopolskiego, Kielc, Tomaszowa Mazowieckiego, Szydłowca, Kozienic, Częstochowy i Tarnowa. Punktem wyjścia dla dyskusji było hasło M = E+N, czyli „muzeum to więcej niż ekspozycja„. Dyskusja nad funkcjonowaniem lokalnych muzeów miejskich toczyła się wokół pytań o oczekiwania, jakie wobec muzeów mają ich goście a także pracownicy i samorządowcy. Zastanawiano się również co w muzeach najbardziej przeszkadza w realizacji tych oczekiwań i jak mogą one funkcjonować w lokalnych społecznościach. Wątki pojawiające się w dyskusji i wnioski zostały zebrane pod postacią mapy myśli.

UWAGA!

Użyj przycisku powyżej by zwinąć wszystkie gałęzie i ułatwić przeglądanie. Rozwijaj wybrane gałęzie klikając „+” na ich zakończeniach.

]]>
http://muzeoblog.org/2009/07/06/m-en/feed/ 0
„MY” w muzeum, czyli promocja muzeum i partycypacja społeczna. http://muzeoblog.org/2009/03/25/%e2%80%9emy%e2%80%9d-w-muzeum-czyli-promocja-muzeum-i-partycypacja-spoleczna/ http://muzeoblog.org/2009/03/25/%e2%80%9emy%e2%80%9d-w-muzeum-czyli-promocja-muzeum-i-partycypacja-spoleczna/#comments Wed, 25 Mar 2009 19:26:20 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=932 czytaj więcej]]> W dyskusjach o funkcjonowaniu współczesnego muzeum często poruszana jest kwestia skutecznej promocji nakierowanej na przyciąganie i zapraszanie nowych odbiorców. Często przywoływany jest problemem docierania do ludzi, którzy nie nawykli do chodzenia do muzeów i nie odbierają ich oferty jako czegoś dla siebie interesującego. Zagadnienia te poruszane są na blogu MUSEUM 2.0. Jego autorka Nina Simon, stosuje do poszukiwań rozwiązań w tym zakresie perspektywę współczesnych trendów w internecie. Tak opisuje podejmowane na blogu kwestie:

Wierzę, że muzea mają potencjał by przeprowadzić tą samą (r)ewolucję, która wydarzyła się w sieci, że mogą przejść transformacje od pełnienia roli statycznych autorytetów do funkcjonowania jako dynamiczne platformy współpracy, wymiany i generowania treści. Wierzę, że zwiedzający mogą stać się użytkownikami, którzy tworzą społeczność wokół muzeum. Podejście typu web 2.0 otwiera nowe możliwości ale również wskazuje czego brakuje muzeum

Poniższy post nawiązuje do głównych wątków pojawiających się w jej analizach.

Janusz Byszewski w swoim wystąpieniu na konferencji Muzeum wobec wyzwań współczesności w MIK, określił grupę, do której szczególnie trudno jest dotrzeć z ofertą muzeum, jako publiczność „spoza białego sześcianu”. Częścią jego prezentacji było wtedy zdjęcie z Przystanku Woodstock: nad tłumem, zebranym pod festiwalową sceną, powiewa transparent z napisem „My tu są”. Byszewski postawił pytanie: jak owo „My” może zaistnieć w muzeum? Zwrócił uwagę na różne potrzeby, na które może odpowiadać muzeum, pełniąc równocześnie swoją misję, np. u młodzieży niezwykle ważna jest potrzeba bycia z grupą rówieśniczą. Czy muzeum może ją wykorzystać dla przyciągnięcia młodych widzów? Zdaniem Byszewskiego warunkiem powodzenia polityki promocyjnej muzeum jest pozostawianie „wolnej przestrzeni”– „żeby do nas przyszli, musimy im ustąpić miejsca – dawać przestrzeń, kreatywność wymaga przestrzeni”, mówił. Postulował, by: „uczynić muzeum przestrzenią autorską zarówno dla twórców wystaw jak i ich odbiorców”.

twarzeMuzeum w tym ujęciu nie jest już instytucją, która prezentuje gotową treść. Może za to pełnić funkcję platformy komunikacji, inspirować dyskusje i tworzyć wokół siebie społeczność odbiorców. Takie podejście można porównać do współczesnych trendów rozwoju sieci WWW, które można krótko scharakteryzować jako zwiększanie się w Internecie roli treści tworzonych przez użytkowników. Głównymi dostarczycielami informacji przestają już być portale internetowe czy serwisy prasowe, stają się nimi użytkownicy forów, twórcy blogów czy uczestnicy serwisów społecznościowych. Zjawisko to określa się często terminem web 2.0. Treści dodawane przez użytkowników sieci tworzą zawartość takich serwisów jak You Tube czy Flickr. Rzesze internautów korzystają z serwisów społecznościowych My Space, czy Facebook (ich popularnym odpowiednikiem w Polsce jest Nasza Klasa). Klasycznym już przykładem trendu Web 2.0 jest Wikipedia – encyklopedia tworzona i redagowana przez użytkowników. Usługi tego typu oferują platformy komunikacji i medium dla dystrybucji treści.

Wydaje się, że współczesne przemiany w sieci WWW, nie są obojętne dla myślenia o sposobach promocji i funkcjonowania muzeum. Dzieje się tak m.in. ze względu na to, że muzea konkurują obecnie z innymi dostarczycielami wiedzy i rozrywki o bardzo rzadkie dobro – czas i zaangażowanie zwiedzających [por: Marcin Wilkowski, Telewizja, kino i internet – źródła wiedzy o przeszłości].

Cechy charakterystyczne dla web 2.0 to m.in:
• generowanie treści przez użytkowników,
• tworzenie się wokół serwisów rozbudowanych społeczności ich użytkowników,
• wykorzystanie kolektywnej inteligencji [por: wikipedia].
Jak może działać muzeum realizujące te założenia? Nie chodzi tutaj wyłącznie o wykorzystywanie narzędzi internetowych typu Flickr czy Facebook do promocji wystaw (choć takie próby z powodzeniem podejmuje np. Brooklyn Museum). Zasadniczym problemem wydaje się natomiast zmiana podejścia do relacji muzeum – zwiedzający. Celem muzeum nie jest już dostarczanie gotowych treści lecz stworzenie na bazie wystawy platformy komunikacji. Zwiedzający wchodzą w role „użytkowników” wystawy, mają możliwość interpretowania i komentowania treści. Kreują w ten sposób dopasowane do swoich potrzeb komunikaty i mogą się nimi dzielić między sobą [por: Nina Simon, The Future of Authority].

W dyskusji o skutecznej promocji muzeum pojawiają się wobec tego nowe pytania: jak muzea mogą tworzyć wokół siebie społeczności „użytkowników”? Czy mogą zaistnieć jako dostarczyciele przestrzeni komunikacji? Jak można w muzeum bezpiecznie ustąpić pola dla treści tworzonych przez publiczność, dla interpretacji i wypowiedzi zwiedzających? Czy takie podejście nie powoduje utraty kontroli nad dyskursem i nie zagraża autorytetowi muzeum? Centralne w tych rozważaniach wydaje się pojęcie partycypacji, współuczestniczenia zwiedzających w tworzeniu i interpretowaniu treści muzeum.
Punktem wyjścia dla wielu prezentowanych na łamach Museum 2.0 treści, jest „piramida społecznej partycypacji”. Model ten pozwala analizować zarówno działania promocyjne jak i rozwiązania ekspozycyjne, stosowane przez muzea, pod kątem ich potencjału tworzenia sytuacji partycypacyjnych. Warunkiem zaistnienia każdego kolejnego stopnia, jest w tym modelu zrealizowanie poprzedniego etapu. Poniżej przedstawiam skrótowy opis tego modelu, na podstawie artykułu z bloga museum 2.0. Pełna wersja artykułu tutaj: Hierarchy of Social Participation

piramida-patycypacji

Na pierwszym poziomie – muzeum do mnie, zwiedzający głównie poznaje treści prezentowane na wystawie. Muzeum tworzy wystawę, a publiczność pasywnie ją odbiera: ogląda eksponaty i prezentacje wideo, odczytuje opisy obiektów, korzysta z kiosku multimedialnego. Poziom zainteresowania treścią jest zdeterminowany osobistym nastawieniem zwiedzających. Widz ogląda wystawę sam, lub z grupą znajomych.
Wszelkie interaktywne elementy ekspozycji najczęściej należą już do drugiej kategorii – muzeum ze mną. Na tym poziomie następuje indywidualna interakcja z treścią. Przykładem mogą być tutaj rozwiązania stosowane w muzeach techniki: możliwość przeprowadzania eksperymentów, własnoręczne sprawdzanie działania maszyn, naciskanie przycisków… Doświadczenie interaktywności wystawy nie jest w tej sytuacji wspólne, dotyczy tylko indywidualnych zwiedzających. Działania podejmowane przez poszczególnych widzów nie wiążą się z działaniami innych i nie wpływają na nie. Podobnie jak na poziomie pierwszym, stopień zaangażowania zwiedzających, jest uzależniony od ich indywidualnego nastawienia.
Na trzecim poziomie partycypacji – ja & ja & ja & muzeum – następują zarówno indywidualne jak i wspólne interakcje zwiedzających z treścią ekspozycji. Do tego poziomu należą rozwiązania pozwalające publiczności zapisywać opinie na temat eksponatów i poruszanych na wystawie problemów albo głosować (np. na najciekawszą pracę, czy eksponat). Działania podejmowane przez zwiedzających nie wpływają bezpośrednio na zachowania innych ale są dla nich dostępne (np. w formie wypowiedzi prezentowanych w kiosku multimedialnym, widocznych wyników ankiet, wpisów w księdze gości). Dzięki takim technikom zwiedzający mogą się czuć w jakiś sposób związani z innymi gośćmi wystawy. Mogą zastanawiać się, dlaczego inni wypowiedzieli się na ten sam temat inaczej lub podobnie.
Działania realizowane w nurcie web 2.0 mieszczą się dopiero na czwartym piętrze piramidy partycypacji – ja & my w muzeum. Charakteryzują je indywidualne, wspólne i społeczne interakcje publiczności z treścią. Interakcje takie podejmowane są nadal przez indywidualnego użytkownika, mogą jednak wywierać wpływ na interpretacje i działania innych zwiedzających. Mogą być przez nich komentowane, wskazywać im ścieżkę zwiedzania lub tematy do dyskusji. Poprzez rozwiązania ekspozycyjne, które pozwalają „sieciować” opinie, wypowiedzi lub wyniki głosowania, zwiedzający mają dostęp do treści tworzonych przez innych użytkowników. Mogą je komentować, widzą kto zagłosował podobnie a z czyją opinia mogliby dyskutować. Społeczne interakcje zwiedzających służą w tym wypadku wzbogaceniu ich indywidualnego doświadczenia.
Najwyższy poziom społecznej partycypacji – my w muzeum, występuje wtedy, gdy zwiedzający uczestniczą w kolektywnych, społecznych interakcjach z treścią wystawy. „Użytkownicy” muzeum wchodzą tu w bezpośrednie relacje: na wystawach toczą się dyskusje na temat eksponatów i prezentowanych zagadnień, strona internetowa muzeum służy za medium komunikacji dla funkcjonującej wokół niego społeczności… Osiągnięcie tego etapu promuje muzeum jako miejsce interesujące i ważne, wzmacnia rozwój społeczności i wspiera wzajemne relacje jej członków, również poza ścianami muzeum.

Na pierwszym poziomie partycypacji wystawa jest po prostu oglądana przez pojedynczych zwiedzających. Na każdym kolejnym stopniu przybywa pomiędzy nimi interakcji, a także zwiększa się ich zaangażowanie w prezentowane treści. Punkt docelowy w tym modelu, to moment, w którym publiczność funkcjonuje jako społeczność wokół muzeum, którego treści współtworzy.


Zeeuws Museum, każdy zwiedzający dostaje fragment ogromnej układanki do dopasowania

Wracając do Byszewskiego i Przystanku Woodstock: z powyższego modelu partycypacji można wnioskować, że zrealizowanie postulatu zaistnienia „My” w muzeum wymaga przejścia długiej drogi. Jest to najwyższy stopień społecznej partycypacji zwiedzających. Zrealizowanie takiego podejścia wymaga solidnych podstaw: dobrej, ciekawej ekspozycji i całej gamy rozwiązań oferujących widzom możliwość wchodzenia w interakcje nie tylko z treścią wystawy ale i ze sobą nawzajem…
Jakie korzyści mogą czekać muzea, które zdecydują się pójść tą ścieżką? Po pierwsze, może to być zwiększenie konkurencyjności świadczonych przez nie „usług”, możliwość skutecznego zabiegania o publiczność na rynku gospodarki wiedzy i doznań [por. W. Idziak, nowe tendencje w muzealnictwie]. Po drugie, muzea takie mają szansę stać się aktualne – zaistnieć lepiej w publicznym dyskursie, dzięki prezentowaniu swoich treści w sposób adekwatny do współczesnych trendów i oczekiwań publiczności. Po trzecie, traktując „po partnersku” swoich odbiorców, dając im przestrzeń dla spotkania, wyrażania opinii i tworzenia własnych treści, zyskują sprzymierzeńców i przyjaciół, tak potrzebnych w ciekawych czasach.

foto 1: Steve Rhodesby-nc-nd
foto 2: photosan0by-nc-nd

]]>
http://muzeoblog.org/2009/03/25/%e2%80%9emy%e2%80%9d-w-muzeum-czyli-promocja-muzeum-i-partycypacja-spoleczna/feed/ 3
Communicating the Museum. Technologie IT na konferencji w Maladze http://muzeoblog.org/2009/02/26/malaga/ http://muzeoblog.org/2009/02/26/malaga/#comments Thu, 26 Feb 2009 21:26:35 +0000 http://www.muzeoblog.org/?p=757 czytaj więcej]]> Konferencja w Maladze zapowiada się naprawdę ciekawie!
Będzie można tam posłuchać specjalistów od promowania muzeów poprzez budowanie wokół nich społeczności odbiorców.

W wykładzie Networking and it`s role in the future of marketing Shelley Bernstein opowie o wykorzystaniu w muzealnym marketingu narzędzi IT, takich jak serwisy Flickr, Facebook, czy You Tube.

Shelley pracuje w Brooklyn Museum. Specjalizuje się w działaniach sieciowych i w projektach kuratorskich wykorzystujących bezprzewodowy internet i telefony komórkowe. Jej autorskim działaniem jest np. Click! A Crowd-Curated Exhibition – „społecznościowa” wystawa fotograficzna opowiadająca o zmieniającym się obliczu Brooklynu.
Click! przebiega w 3 etapach. Na początku muzeum ogłosiło, że zbiera zdjęcia do wystawy na podany temat. Następnie chętni do współtworzenia wystawy zamieszczali swoje zdjęcia w galerii on-line na stronie Brooklyn Museum. Twórcy tej kolekcji mieli możliwość opisywania i wzajemnego komentowania swoich zdjęć. Najchętniej dyskutowane zdjęcia wejdą następnie w skład wystawy prezentowanej już w muzeum. Integralnym elementem wystawy mają być komentarze zostawiane przez odwiedzających galerię on-line.

Brooklyn Museum realizuje wiele działań w nurcie web 2.0. Shelley Barnstein, która stoi za większością z nich, w wywiadzie dla bloga Museum 2.0 tak komentuje tę aktywność: Staramy się raczej wychodzić do naszych odbiorców, niż ściągać ich do nas.
W Polsce podobne inicjatywy podejmuje jak na razie głównie Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu. Po stworzeniu serwisu społecznościowego dla twórców COCARTA, CSW coraz mocniej angażuje się również w działania wykorzystujące platformę Facebook.

]]>
http://muzeoblog.org/2009/02/26/malaga/feed/ 0
Małe jasne w muzeum http://muzeoblog.org/2008/10/30/male-jasne-w-muzeum/ http://muzeoblog.org/2008/10/30/male-jasne-w-muzeum/#comments Thu, 30 Oct 2008 10:37:21 +0000 http://expothinktank.wordpress.com/?p=529 czytaj więcej]]> piwoOktober fest już za nami. 175 edycja tej ogromnej imprezy zgromadziła na przełomie września i października setki tysięcy piwoszy z całego świata.

Chmielowy napitek jest ważnym elementem polskiej sceny muzealnej.
Największe muzea poruszające u nas ten temat promują polskie marki piwa. Prezentują historię piwa i zmieniającą się technologię browarnictwa, ale przede wszystkim poświęcone są zagadnieniom rozwoju konkretnego browaru. Można w nich znaleźć kolekcje etykiet produkowanych w nim napojów, obejrzeć historyczne wnętrza firmowych lokali, a zwiedzający otrzymują podarunki opatrzone logo firmy piwowarskiej. Są to jedne z najmłodszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie muzeów w kraju. Ich strony internetowe oferują możliwość wirtualnego zwiedzania ekspozycji. Co ciekawe, są to bodajże jedyne strony www polskich muzeów, dostępne tylko dla internautów powyżej 18 roku życia.

Muzeum Browaru w Żywcu, Tyskie Muzeum Piwowarstwa

foto:Tambako the Jaguar

]]>
http://muzeoblog.org/2008/10/30/male-jasne-w-muzeum/feed/ 0
Miasto kreatywne http://muzeoblog.org/2008/10/29/miasto-kreatywne/ http://muzeoblog.org/2008/10/29/miasto-kreatywne/#comments Wed, 29 Oct 2008 19:04:17 +0000 http://expothinktank.wordpress.com/?p=497 czytaj więcej]]> jesiennym numerze Res Publica Nowa można znaleźć artykuł Michała Penkali, Pochwała różnorodności – miasto kreatywne. Autor referuje koncepcję amerykańskiego socjologa Richarda Floridy o znaczeniu obecności twórczych, kreatywnych jednostek – przedstawicieli klasy kreatywnej, dla rozwoju miast.

Artykuł Michała Penkali może być dobrym wstępem do dyskusji o roli współczesnych muzeów w gospodarce lokalnej. W świetle założeń Floridy, nowoczesne muzeum jest jednym z czynników przyciągających do miasta ludzi twórczych, co z kolei może mieć pozytywny wpływ na rozwój gospodarki lokalnej.

]]>
http://muzeoblog.org/2008/10/29/miasto-kreatywne/feed/ 0
Outsourcing w muzeach czyli wykorzystywanie zasobów zewnętrznych http://muzeoblog.org/2008/10/14/outsourcing-w-muzeach-czyli-wykorzystywanie-zasobow-zewnetrznych/ http://muzeoblog.org/2008/10/14/outsourcing-w-muzeach-czyli-wykorzystywanie-zasobow-zewnetrznych/#comments Tue, 14 Oct 2008 00:02:44 +0000 http://expothinktank.wordpress.com/?p=384 czytaj więcej]]> Na blogu Musums Marketing, Dimitry van den Berg analizuje zagadnienie, które wydaje się być inspirujące dla poszukiwań możliwości funkcjonowania muzeów w gospodarce wiedzy. Autor wychodzi od pytania: czy muzeum koniecznie musi realizować swoje podstawowe zadania własnymi siłami? Dowodzi, że zarówno gromadzenie/konserwacja obiektów, jak i tworzenie wystaw, oraz prowadzenie badań mogą być zlecane zewnętrznym placówkom.

Gromadzenie obiektów: czy muzeum musi zajmować się katalogowaniem, konserwacją i ochroną swoich zbiorów? Czy środki na to przeznaczone nie byłyby lepiej wykorzystane, gdyby te działania zostały przekazane osobnej jednostce, np. centralnemu magazynowi z wyspecjalizowaną obsługą?

Tworzenie wystaw: zapraszanie zewnętrznych kuratorów do tworzenia wystaw i prezentowanie wystaw powstałych w innych muzeach, to powszechna praktyka w wystawiennictwie. W przypadku lokalnych muzeów, może to wnieść dodatkowo powiew świeżości i stać się argumentem dla społeczności, by odwiedzić jeszcze raz dobrze znane muzeum.

Prowadzenie badań: możliwości badawcze, którymi dysponują uniwersytety i inne ośrodki naukowe, przewyższają zazwyczaj to, czym dysponują muzea (zwłaszcza lokalne). Celem racjonalnej alokacji środków, również w tym przypadku wiele działań mogłoby być scedowane na zewnętrzne placówki.

Co wobec tego pozostaje muzeum? Autor zwraca uwagę na możliwości jakie daje posiadanie budynków i sal wystawowych. Z punktu widzenia gospodarki opartej o wiedzę, rezygnacja z działań, które skuteczniej mogą być zrealizowane na zewnątrz, pozwoliłaby muzeom skupić się na generowaniu źródeł dochodu. Np. poprzez tworzenie i realizowanie produktów edukacyjnych w oparciu o aktualnie prezentowane ekspozycje.

]]>
http://muzeoblog.org/2008/10/14/outsourcing-w-muzeach-czyli-wykorzystywanie-zasobow-zewnetrznych/feed/ 0
Are museums out of date in the modern world ? http://muzeoblog.org/2008/09/02/esej-o-muzeach/ http://muzeoblog.org/2008/09/02/esej-o-muzeach/#comments Tue, 02 Sep 2008 12:51:37 +0000 http://expothinktank.wordpress.com/?p=141 czytaj więcej]]> Czy muzea stały się bezużyteczne we współczesnym świecie? Jaka może być filozofia działania muzeum w odniesieniu do współczesnego społeczeństwa obywatelskiego? Poparta przykładami próba odpowiedzi na powyższe pytania powstała w ramach zajęć zatytułowanych „Philosophical and Cultural Foundations of Civil Society”.

Zajęcia odbyły się w 2008 roku w Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadził je profesor Peter Jones, filozof z Uniwersytetu w Edynburgu, były dyrektor Institute for Advanced Studies in the Humanities Edinburgh University (1986-2000) oraz  trustee of the National Museums of Scotland (1987-1999).

Esej do pobrania:
Download essay:
Museums at the service of the contemporary civil society

]]>
http://muzeoblog.org/2008/09/02/esej-o-muzeach/feed/ 0
Purpose, przedsiebiorczość w kulturze o muzeach http://muzeoblog.org/2008/04/30/purpose-przedsiebiorczosc-w-kulturze-o-muzeach/ http://muzeoblog.org/2008/04/30/purpose-przedsiebiorczosc-w-kulturze-o-muzeach/#comments Wed, 30 Apr 2008 09:52:04 +0000 http://expothinktank.wordpress.com/?p=120 czytaj więcej]]> 42 numer numer pisma Purpose, przedsiębiorczość w kulturze jest poświęcony muzeom. W numerze m.in.: wywiad z dyrektorem Muzeum Sztuki w Łodzi — Jarosławem Suchanem, relacja z konferencji W stronę nowoczesnego Muzeum, która odbyła się w Warszawie w marcu 2008 oraz artykuł Artura Zaguły pt: Między uznanymi wartościami i eksperymentem opowiadający o historii i profilach działalności Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

O muzeach traktował również wcześniejszy, 22 numer Purpose. Znajdziemy w nim m.in. artykuł Moc Muzeów, w którym Maciej Mazerat stawia tezę, że muzea, aby sprzedać swoje „produkty”, muszą walczyć o klienta, podobnie jak firmy, przy pomocy PR i profesjonalnych strategii marketingowych.
W tekście p.t. Muzeum w dobie cywilizacji konsumpcyjnej Artur Zaguła analizuje sytuację polskich muzeów na tle europejskich i światowych trendów w muzealnictwie i wyciąga na tej podstawie wnioski dotyczące tego, jak mogłoby funkcjonować nowoczesne polskie muzeum. Ze wstępu:

Cóż wspólnego z biznesem mają muzea? Większość ludzi w Polsce powie, że nic. U nas bowiem instytucja muzeum kojarzona jest z czymś co jest zacofane, nieruchawe i kompletnie nie związane z gospodarką rynkową. Wielu zarzuca tym placówkom martwotę, nudę, przesadną powagę dochodzącą do pretensjonalności, a przede wszystkim opór wobec wszystkiego co nowe. Jest to oczywiście nieprawdziwy stereotyp, ale na tyle silny, że podstawową dziś sprawą jest zmiana społecznego postrzegania rzeczywistości muzeum. [Artur Zaguła, w: Purpose, nr. 22]

]]>
http://muzeoblog.org/2008/04/30/purpose-przedsiebiorczosc-w-kulturze-o-muzeach/feed/ 0